Dwa strzaskane samochody na poboczu, rozbite szkło, walające się części plastikowe, wgniecione barierki przy skrzyżowaniu, a obok - radiowóz policji. Taki obraz widzieli przechodnie, którzy po południu szli ulicą Odrodzenia.
USZKODZONE BARIERKI
- Szkoda gadać, tu co chwila są jakieś wypadki. Ten ostatni na szczęście nie skończył się tak źle, nie ma rannych, ale nie powinno tu być żądnych stłuczek - machnął tylko ręką pan Waldemar, mieszkaniec Dzierzkowa.
Mężczyzna pokazał ślady na jezdni i na chodniku, gdzie po ostatnim wypadku samochody zryły ziemię. Nadal leżą tam resztki po rozbitych częściach z samochodu.
- Te metalowe barierki przy chodniku tez zostały uszkodzone. Zresztą - nie pierwszy raz - dodaje mężczyzna.
Choć kolizji jest dużo, to na szczęście większość z nich kończy się na pogiętych blachach karoserii, rozbitych szybach. Ale nie zawsze może być tyle szczęścia. W pobliżu jest szkoła podstawowa numer 1, chodzi tu kilkaset dzieci, a wiele z nich przechodzi właśnie przez to skrzyżowanie.
- W powszedni dzień, gdy są lekcje, pod szkołę przy ulicy Odrodzenia podjeżdżają dziesiątki samochodów. To rodzice odwożą swoje dzieci. Wtedy na skrzyżowaniu jest jeszcze bardziej niebezpiecznie ruch, bo ruch wzrasta kilka razy - mówią rodzice uczniów.
NIE MA W PLANIE RONDA
Po wcześniejszych wypadkach zarządca ulic ustawił w feralnym miejscu kilka znaków, by ostrzec kierowców. Przede wszystkim kierowcy jadący ulicą Górną mają ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, zanim wjadą na skrzyżowanie i dalej - w ulicę Kaszubską. Inna rzecz, że wielu kierowców nie zwalnia. Jadący są przekonani, że to jadący ulicą Odrodzenia muszą się zatrzymać.
Istotnie na ulicy Odrodzenia jest ustawiony znak stop, ale niektórzy kierowcy potrafią się zagapić. Wtedy nieszczęście gotowe.
Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu poinformował nas, że w tegorocznym planie nie ma przebudowy skrzyżowania ulic Odrodzenia i Kaszubskiej. Wiadomo, że taka inwestycja dużo kosztuje.
Z kolei Sebastian Pawłowski, szef Bractwa Rowerowego w Radomiu proponuje by skrzyżowanie było wyniesione i stało się po prostu jednym progiem zwalniającym.
- Takie rozwiązania są stosowane w wielu innych miastach w Polsce. I progi zdają egzamin: wypadków jest dużo mniej, kierowcy i rowerzyści mogą bezpieczniej przejeżdżać przez krzyżówkę - dodaje Sebastian Pawłowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
