Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki stanowczo protestują i głodują (wideo, zdjęcia)

Agnieszka Witczak
- Pacjenci nie zostali bez opieki. My koczujemy w szpitalu w czasie wolnym, czyli po zejściu z dyżurów i przed ich podjęciem - mówi Dorota Walas (druga od prawej). - Ile wytrzymamy, nie wiemy, dwie z nas już zasłabły.
- Pacjenci nie zostali bez opieki. My koczujemy w szpitalu w czasie wolnym, czyli po zejściu z dyżurów i przed ich podjęciem - mówi Dorota Walas (druga od prawej). - Ile wytrzymamy, nie wiemy, dwie z nas już zasłabły. T. Klocek
W szpitalu w Lipsku związki zawodowe i dyrekcją prowadzą już rozmowy ostatniej szansy. Pacjenci nie zostali bez opieki.

170 pielęgniarek i położnych okupuje szpital, 20 z nich głoduje. Zdesperowane kobiety siedzą tam już od trzech dni. Poprzynosiły materace, śpiwory, rzeczy osobiste. Okupując szpital protestują przeciwko niskim zarobkom i - jak mówią - lekceważeniu ich sytuacji przez dyrekcję lecznicy.

- Pacjenci nie zostali bez opieki. My koczujemy w szpitalu w czasie wolnym, czyli po zejściu z dyżurów i przed ich podjęciem. To jedyna forma na jaką możemy sobie pozwolić - mówi Dorota Walas, protestująca pielęgniarka z oddziału intensywnej opieki medycznej. - Ile wytrzymamy? Nie wiemy, dwie z nas już zasłabły.
Formę protestu jaką jest okupacja szpitala i głodówka siostry prowadzą od trzech dni. Wcześniej były urlopy na żądanie, rozmowy z dyrekcją i petycje do władz powiatu.

- W ten sposób sygnalizowałyśmy naszą sytuację. W końcu zostałyśmy wręcz zmuszone do tego, by tu zostać dzień i noc. Nie jest nam łatwo: są nerwy, łzy, tęsknota za rodzinami. Wciąż zadajemy sobie pytanie "co dalej"? - szlocha Małgorzata Krukowska.
PACJENCI WSPIERAJĄ

Sytuację protestujących pielęgniarek i położnych rozumieją pacjenci. Wielu z nich wspiera je dobrym słowem, życzy wytrwałości. Pielęgniarki domagają się podwyżek miesięcznych wynagrodzeń o 500 złotych brutto. - To kwota do negocjacji, ale tych nie było - mówią.

W lecznicy odwiedzają je najbliżsi. Ale wiele z nich w domach zostawiły małe dzieci. - Moje dziecko to jeszcze maleństwo, bardzo za nim tęsknię - płacze pani Marzena.
Pielęgniarki twierdzą, że już dawno zostały pozbawione wszelkich świadczeń socjalnych, między innymi "trzynastki" i premii, fartuchów i obuwia ochronnego. Ich zdaniem, dyrekcja wymogła na nich podpisanie pism, na mocy których zrzekają się takich świadczeń.

W PRZYSZŁYM ROKU

W czwartek do późnych godzin wieczornych trwały rozmowy dyrekcji ze związkami zawodowymi pielęgniarek i położnych. Od nich zależy co dalej postanowią siostry. Wcześniej Nina Siejko, dyrektor szpitala informowała związki zawodowe, że pieniędzy na podwyżki nie ma. Są one możliwe od przyszłego roku, gdy lecznica podpisze nowy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie