Podopieczni trenera Arkadiusza Modrzejewskiego przegrali z Omegą w fatalnym stylu. W Pilicy zachowują spokój, ale wszyscy czekają na mecz z WKS w Wieluniu. - W Wieluniu liczę przede wszystkim na lepszą grę, bo z Omegą zagraliśmy najsłabszy mecz w tym sezonie. Mam pełne zaufanie do trenera Arkadiusza Modrzejewskiego i piłkarzy. Za długo działam w piłce i grałem w nią, żebym nie wierzył w swój zespół. Dla mnie liczy się miejsce na zakończenie sezonu, a nie po kilku kolejkach. Jedno, dwa zwycięstwa diametralnie zmienią nasze miejsce w ligowej tabeli - mówi Marcin Sasak, prezes Pilicy Białobrzegi.
Przełamanie ma nastąpić w najbliższym meczu z WKS w Wieluniu. Pilica ma zagrać w nowym ustawieniu, nie trójką obrońców, tylko czwórką. Nie jest wykluczone, że od pierwszej minuty zagra na środku obrony, Rafał Białecki. Jedynym nieobecnym będzie tylko napastnik, Konrad Rudnicki, który leczy uraz pachwiny.
Więcej czytaj we wtorkowym "Echu Dnia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?