Piłkarze Broni Radom w komplecie przygotowują się na mecz z Wissą Szczuczyn (ZDJĘCIA)

Piłkarze z radomskich mają prawo odczuwać sportową złość. W ostatni weekend przegrali na wyjeździe z liderem, Legionovią 0:1, tracąc gola w 94 minucie. Broń ostatni kwadrans grała w „dziewiątkę” po czerwonych kartkach dla Eliana Hernandeza i Matheusa Diasa. Sędzia zbyt pochopnie pokazał kartki, a za podobne przewinienia kompletnie nie karał zawodników gospodarzy. Stąd nie można dziwić się rozgoryczeniu piłkarzy.
- Był żal, nerwy, smutek, wściekłość, bo tak ma być. Chłopcy musieli to wyrzucić z siebie. Wydaje mi się, że ten mecz przyniósł nam też wiele dobrego. Oczywiście brakuje punktów, ale jest to dobra lekcja na przyszłość, aby unikać takich sytuacji - mówi trener Broni, Tomasz Jasik.
Mimo przegranej zawodnicy radomskiego trzecioligowca zebrali spore pochwały, bo na tle lidera zagrali dobrze. Do momentu gdy były siły wyrównane, to Broń miała lepsze okazje do strzelenia gola i nie zasłużyła na porażkę.
Zespół Tomasza Jasika od poniedziałku miał sporo czasu, aby wyciągnąć wnioski. Czasu na analizy nie było zbyt dużo. Już w piątek o godz. 19 drużyna u siebie zagra z Wissą Szczuczyn, beniaminkiem rozgrywek. Goście na swoim koncie mają osiem punktów, a jedyny mecz wygrali w sierpniu. Broń zajmuje 10 miejsce i ewentualna wygrana może pomóc drużynie w odskoczeniu od strefy spadkowej.
- Przygotowujemy się w komplecie. Nikt nie pauzuje za kartki, nie ma też kontuzji. Mamy sporo materiału na temat drużyny ze Szczuczyna. To nie będzie łatwy mecz - zaznacza trener Jasik.