Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pińczów: Kwadratowa kaplica na wzgórzu

Marek Maciągowski
Łukasz Zarzycki
Niewielka, kwadratowa i nakryta kopułą kaplica na wzgórzu, u stóp którego malowniczo rozłożyło się miasto, to charakterystyczny widok Pińczowa - grodu starego pełnego historii i dobrze zasłużonego w dziejach Polski.

Najpierw Pińczów nazywał się Piędziców, potem Pandziczow. Używano także nazwy Pyandzyczow, ale od XVI wieku nosi już nazwę używaną do dzisiaj. W 1424 roku miasto wraz z okolicznymi wsiami kupił biskup krakowski Zbigniew Oleśnicki, który przeznaczył te dobra dla swego brata Jana. Cztery lata później Władysław Jagiełło nadał Pińczowowi prawa miejskie. Zbigniew Oleśnicki przystąpił do budowy zamku, który stał się siedzibą wielkiego i zasłużonego w dziejach Polski rodu. Już w 1436 roku biskup Oleśnicki sprowadził do Pińczowa ojców paulinów, bogato uposażył klasztor i powierzył zakonnikom kościół i parafię św. Jana.

Niegdyś działo się w Pinczowie bardzo wiele. Miasto zasłynęło w dobie reformacji jako polskie Ateny z racji rozwiniętego tu życia intelektualnego, na Europę rozsławiali go też słynni rabini żydowscy. Śladem tej wspaniałej historii są zabytki miasta, a wśród nich także i kaplica św. Anny.

Panowie na Mirowie

Od XV wieku na wzgórzu zamkowym w Pińczowie stał wzniesiony przez biskupa Oleśnickiego zamek. Już w wieku XVI w opisie ówczesnej Polski możemy przeczytać, że "Zamek na górze najwyższej z ciętego kamienia i po większej części wypolerowanego, elegancką sztuką wybudowany, co świadczy, iż mieszkał tu pan wielkiego imienia".

W 1586 roku z rąk Oleśnickich Pińczów przeszedł na własność biskupa krakowskiego Piotra Myszkowskiego, który na obrzeżach Pińczowa założył Nowe Miasto Mirów Ufundował też kolegiatę - późniejszy kościół reformatów. W spadku miasto dostało się bratankom biskupa - Piotrowi i Zygmuntowi Myszkowskim.

Ród Myszkowskich w krótkim czasie stał się jednym ze znaczniejszych rodów Rzeczypospolitej. Spadkobiercy biskupa - Zygmunt i Aleksander Myszkowscy około 1597 r. uzyskali adopcję do rodu książęcego Gonzagów z Mantui. Myszkowscy przyjęli herb i nazwisko Gonzagów. Papież Klemens VII nadał im tytuł margrabiów na Mirowie. Tytuł ten związany był z zamkiem Mirów w Książu Wielkim. Pińczów przeżywa wówczas prawdziwy rozkwit. W 1601 powstaje wielka ordynacja Myszkowskich. Pierwszym ordynatem zostaje marszałek wielki koronny Zygmunt Myszkowski, mający już wraz z bratem nadany przez papieża tytuł margrabiego.

Uczcił rok jubileuszowy

Margrabia Zygmunt Myszkowski otaczał swoje miasto szczególną opieką. Pińczów stał się wkrótce jednym z większych skupisk murarzy, kamieniarzy, sztukatorów i rzeźbiarzy. Powstały tu dwie kolonie cudzoziemców - Włochów i Szkotów, działał słynny warsztat rzeźbiarski Santi Gucciego. Gucci - architekt i zarządca dóbr Myszkowskich, nadzorował przebudowę pińczowskiego zamku w manierystyczną rezydencję. Zaprojektował też kaplicę św. Anny.

Budowlę dla uczczenia roku jubileuszowego 1600 ufundował margrabia Zygmunt Myszkowski przy pomocy członków pińczowskiego Bractwa św. Anny. Kult tej świętej rozwijał się w Pińczowie już wcześniej. Co ciekawe - była to pierwsza w Polsce wolnostojąca kaplica kopułowa o wyłącznie kultowym przeznaczeniu. Wystawiono ją w specjalnie wybranym położeniu, aby jej sylwetka była dobrze widoczna z daleka i z każdej strony na dominującym nad miastem wzgórzu. Jednocześnie miała ona tworzyć nowy architektoniczny akcent przestrzenny w sąsiedztwie bliskiego kompleksu zamku Myszkowskich.

Kaplica na wzgórzu ma kształt kwadratu. Jej wysokość wynosi 13 m. Przykryta jest kopułą z latarnią. Z wyposażenia wnętrza zachowała się kamienna kropielnica z XVII w. Na ołtarzu umieszczona jest marmurowa tablica fundacyjna.

Obok kaplicy ulokowane są kamienne figury świętych: św. Pawła, św. Tekli oraz Michała Archanioła. Powstały one w pierwszej połowie XIX w.

W przeszłości kaplica otoczona była umocnieniami i stanowiła część systemu fortyfikacyjnego pińczowskiego zamku. Ślady fortyfikacji zachowały się jeszcze od strony północnej i wschodniej.

W XVIII wieku zaniedbana kaplica uległa zniszczeniu. Straciła wówczas większość wyposażenia oraz cztery wieżyczki narożne, które odpadły. W 1783 r. przeznaczono ją do rozbiórki, doczekała ona jednak renowacji w 1851 roku i ocalała dzięki determinacji pińczowskiego pustelnika, dla którego odnowienie kaplicy stało się misją życia.

Do niedawna w poniedziałki wielkanocne w kaplicy odbywał się pińczowski Emaus - ludowa zabawa z tłuczeniem pisanek. Obecnie kaplica otwarta jest tylko przez kilkanaście dni w roku, w lipcu, kiedy przypada święto patronki kaplicy. Uroczyście obchodzi się w niej odpust św. Anny, poprzedzony nowenną. Ostatnio odbyła się tu także wielka majówka. W wyjątkowym koncercie uczestniczyło blisko dwadzieścia zespołów: kapel ludowych, kół gospodyń wiejskich, grup folklorystycznych i obrzędowych z m.in. Wiślicy, Bielin, Pierzchnicy, Lubczy, Pełczysk, Brzezin, Pińczowa, Kielc. Wspólnie odśpiewano Litanię Loretańską oraz kilkanaście pieśni maryjnych, które znalazły się w przygotowanych specjalnie na majówkę śpiewnikach.

Stał niegdyś zamek

Pierwszy ordynat pińczowski zmarł w 1615 roku podczas podróży do Włoch. Pochowano go we wspaniałej kaplicy - mauzoleum rodu Myszkowskich przy kościele Dominikanów w Krakowie. Po nim ordynatami zostali kolejni przedstawiciele rodu Myszkowskich. W 1701 odbyły obchody stulecia założenia ordynacji pińczowskiej. Najważniejszym ich wydarzeniem było utworzenie w Pińczowie 3-letniej średniej szkoły humanistycznej o kierunku retoryczno-klasycznym pod patronatem Akademii Krakowskiej.

Ostatni z rodu Myszkowskich ordynat Pińczowa margrabia Józef Władysław, zmarł w roku 1727. Nie zostawił następców. O dobra pińczowskie procesowali się przedstawiciele rodzin Wielopolskich i Jordanów. Sąd zdecydował, że spadek otrzymają Wielopolscy. Ordynatem pińczowskim został Franciszek Wielopolski, wojewoda sieradzki.

W 1813 roku Pińczów, który znalazł się w wyniku rozbiorów w granicach Austrii, a potem znalazł się w Księstwie Warszawskim, przeszedł z rąk Wielopolskich w ręce Jana Szanieckiego, który zapisał się w dziejach miasta jako człowiek chętnie działający na rzecz dobra publicznego i z własnej kieszeni dotujący szkoły pińczowskie. Wyposażył gimnazjum w bibliotekę, na potrzeby szkoły oddał część pałacu i wybudował dom na pensję dla dziewcząt. Sprowadził też do Pińczowa na własny koszt lekarza, postarał się o założenie poczty. Opowiedział się po stronie Powstania Listopadowego. Po jego upadku musiał udać się na emigrację, a jego majątek został skonfiskowany i wystawiony na licytację. Dobra pińczowskie kupił w Tadeusz Bocheński, który odsprzedał je Wielopolskim.

W tym czasie nie było już w Pińczowie zamku. Piękną niegdyś budowlę właśnie za Wielopolskich doprowadzoną do ruiny, zaczęto rozbierać pod koniec XVIII wieku. Ponoć margrabina Wielopolska kazała wtedy szukać w zamkowych murach skarbów Karola XII, władcy Szwecji, który na zamku odpoczywał po bitwie pod Kliszowem w roku 1702. Skarbów oczywiście nie znaleziono. Czy to prawda - nie wiadomo, jednak faktem jest, że zamek został rozebrany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pińczów: Kwadratowa kaplica na wzgórzu - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie