- To jest zwykła kpina. Nie przepuścimy tego tak! W Pionkach zorganizujemy protest społeczny, pojedziemy do premiera, do ministra, prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Jak można nie brać pieniędzy unijnych, skoro już wydaliśmy na projekt 180 tysięcy złotych ? - pytał podniesionym głosem po głosowaniu na sesji Rady Powiatu burmistrz Pionek Marek Janeczek. Na korytarzu burmistrz użył znacznie ostrzejszych słów w odniesieniu do radnych, którzy głosowali przeciwko udzieleniu dotacji na budowę zakładu.
Konflikt w radzie związany z planami budowy ZOL w Pionkach trwa już od kilku miesięcy. Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych zaproponowała, że dołoży do inwestycji 6 milionów 816 tysięcy złotych, ale powiat będzie musiał zabezpieczyć własny wkład w wysokości 4 milionów 424 tysięcy złotych.
NIE MOŻEMY ODRZUCIĆ TYCH PIENIĘDZY
Za realizacją inwestycji opowiedzieli się wszyscy radni z Pionek i okolic, bez względu na opcje polityczne. Przeciwko niej wystąpili radni z
innych rejonów rozległego powiatu radomskiego, zaniepokojeni, że zmiana planów finansowych powiatu postawi pod znakiem zapytania kilkanaście inwestycji drogowych w ich gminach. Radni nie ukrywali, że taki obrót sprawy postawi ich w fatalnym świetle w oczach swoich wyborców, zwłaszcza, że rok 2014 jest rokiem wyborczym.
- Proszę się nie obawiać o pieniądze na inne inwestycje. W Pionkach powiat ma 7 hektarów gruntów, które są uzbrojone i podzielone na działki budowlane. Można je sprzedać i będą pieniądze na inwestycje drogowe - mówił burmistrz Pionek Marek Janeczek. - Nie możemy odrzucić takich pieniędzy. Nie oszukujmy się. W najbliższych latach nie zbudujemy żadnej nowej drogi, to są tylko plany remontów dróg.
- Poza tym teraz musimy zgodzić się na własny wkład do zakładu w Pionkach, a budżet z planami budowy dróg będzie powstawał w listopadzie, kiedy może być zupełnie inna sytuacja finansowa powiatu - powiedział radny Romuald Zawodnik.
Zwrócił uwagę, że placówka jest bardzo potrzebna w Pionkach, z powodu coraz większej liczby osób starych, ale też ze względu na miejsca pracy.
- Nikt nam nie zagwarantuje, że będzie w zakładzie w Pionkach pełna obsada miejsc. Ta placówka będzie przynosiła straty, będą następne obciążenia dla już zadłużonego szpitala. Musimy myśleć też o innych instytucjach w powiecie - stwierdził Marek Jarosz, radny z Iłży.
Mocniejszych słów użył Radny Dzik z Wolanowa. - Chcemy dać kolejne pieniądze ludziom, którzy źle zarządzają szpitalem w Pionkach, gdy tymczasem w mojej gminie będziemy musieli zrezygnować z drogi do Domaniowa, która jest "drogą życia" dla rozwoju agroturystyki - mówił radny.
WAŻNE LICZBY
Radny Leszek Margas posłużył się liczbami.
- Teraz w Zakładzie Opiekuńczo - Leczniczym w Pionkach przebywa 21 osób, 27 oczekuje w kolejce. Skąd kalkulacje, że będzie 80 pacjentów, a przeciętny podopieczny zapłaci 900 złotych za pobyt w zakładzie? Napisano biznesplan, aby nas przekonać, że nie będzie strat - powiedział radny.
Pionkowscy radni ripostowali, że ludzie nie zapisują się do kolejki osób oczekujących na umieszczenie ich w Zakładzie Opiekuńczo - Leczniczym, bo wiedzą, że nie mają szans na skierowanie. Sytuacja się zmieni, gdy powstanie nowoczesna placówka medyczna.
Ostatecznie 13 radnych głosowało przeciwko przyjęciu wieloletniego planu finansowego, który przewidywał wkład własny do planowanej inwestycji, za było 12 radnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
