Cerrad Czarni Radom - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (22:25, 22:25, 28:26, 16:25)
Cerrad Czarni: Vincić 1, Żygałow 11, Żaliński 22, Fornal 4, Pajenk 7, Huber 6, Ruciak (libero) oraz Kwasowski 3, Filip 7, Giger 1.
Asseco Resovia: Kozub, Schulz 28, Buszek 10, Mika 13, Lemański 7, Smith 11, Perry (libero) oraz Możdżonek.
Sędziowie: Jacek Litwin i Maciej Kolendowski.
MVP: Damian Schulz (Asseco Resovia Rzeszów).
Zespół z Rzeszowa przystąpił do tego spotkania osłabiony brakiem Thibaulta Rossarda, który ze względu na uraz oglądał mecz z trybun. Radomianie natomiast zaczęli w najmocniejszym, optymalnym składzie.
Goście lepiej rozpoczęli to spotkanie. Przy zagrywce Mateusza Miki zyskali lekką przewagę. Po ataku Damiana Schulza było 2:4. Kilka chwil później daleko w aut piłkę posłał Maksim Żygałow i prowadzenie Asseco Resovii wzrosło do trzech "oczek" (5:8). Szybko jednak Cerrad Czarni Radom doprowadzili do remisu. Po asowej zagrywce Wojciecha Żalińskiego było 10:10. Radomianie wyszli na prowadzenie, kiedy mocną zagrywką popisał się Żygałow, a rzeszowianie przyjęli w sufit (14:13). Przyjezdni szybko jednak odzyskali przewagę (16:19), a gospodarze nie mogli odnaleźć swojego rytmu gry, popełniali też sporo błędów. Kompletnie przez blok rzeszowian nie mógł przebić się Tomasz Fornal (19:22), który został zmieniony przez Kamila Kwasowskiego. Po dobrym ataku Schulza, podopieczni Gheorghe Cregu mieli piłkę setową (21:24). Po błędzie w zagrywce Cerrad Czarni przegrali odsłonę otwarcia (22:25).
Podopieczni trenera Roberta Prygla mieli w tym meczu bardzo duże problemy z przyjęciem zagrywki typu flot, szczególnie w wykonaniu Mateusza Miki, a w konsekwencji potem z wyprowadzeniem skutecznej akcji. Po ataku ze środka Davida Smitha było 3:6. Wciąż zespół miejscowych nie wystrzegał się jednak błędów własnych (6:10). Swojego dnia nie miał w ataku też Żygałow. Po kolejnym błędzie Fornala było 11:15, a chwilę później Asseco Resovia popisała się kolejnym blokiem, a trener gospodarzy poprosił o przerwę. W przyjęciu Cerrad Czarni nie grali dobrze i mieli duże problemy z precyzyjnym dograniem piłki do rozgrywającego, a efektem tego były bloki rywali (12:19). Szkoleniowiec miejscowych zdecydował się na podwójną zmianę i wprowadził na plac gry Michała Filipa i Reto Gigera. Strata nieco zmalała. Po ataku tego pierwszego było 17:21. Gospodarze wreszcie wywarli nieco większą presję na rywalu i efekt od razu widoczny był na tablicy wyników (21:23). Było to jednak za mało, aby dogonić rzeszowian, którzy wygrali ostatecznie drugiego seta (22:25).
Cerrad Czarni musieli się przebudzić, jeśli marzyli w czwartkowy przedświąteczny wieczór o punktach do tabeli PlusLigi. Trzeciego seta zaczęli dobrze. Po dwóch błędach - Schulza i Lemańskiego było 4:2, a chwilę później dobry atak dołożył Pajenk (5:3). W kolejnych minutach gra się wyrównała (9:9). W zespole z Radomia znów coś się zacięło i Asseco Resovia wyszła na prowadzenie (12:14). Dobrą zmianę dał Filip. Między innymi dzięki jego skutecznym atakom gospodarze zyskali minimalną przewagę (15:14). Bardzo dobrze po drugiej stronie grał z kolei Schulz. Po jego dwóch świetnych atakach rzeszowianie wrócili na prowadzenie (17:18). Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem po stronie Cerradu Czarnych tego dnia był Żaliński. Po jego skutecznym zbiciu było 22:21. Gospodarze w najlepszym momencie zatrzymali wreszcie Schulza i mieli piłkę setową (24:23). Błyskawicznie jednak sytuacja się odmieniła. Zablokowany został Filip i goście mieli z kolei piłkę meczową. Końcówka tej odsłony przyniosła wiele emocji, ale wojnę nerwów wygrali Cerrad Czarni, którzy po autowym ataku Schulza zwyciężyli 28:26.
Gospodarze jednak źle zaczęli kolejną odsłonę (1:4), znów mieli problemy z przyjęciem zagrywki rywali. Po ataku Filipa w antenkę prowadzenie Asseco Resovii wzrosło do pięciu punktów (2:7). Cerrad Czarni nie poszli za ciosem po wygranej zaciętej końcówce poprzedniej partii. Goście natomiast utrzymywali wypracowaną dość wysoką przewagę (7:13). Po bloku na Pajenku i asie serwisowym Schulza było 8:16. Podopieczni trenera Roberta Prygla nie byli w stanie dotrzymać kroku rywalom. Mieli pojedyncze zrywy, ale było to za mało, aby odrobić dużą stratę. Rzeszowianie wygrali po skutecznej akcji Schulza (16:25) zdobywając trzy punkty. Cerrad Czarni zakończyli natomiast pierwszą rundę porażką w nie najlepszym stylu.
CERRAD CZARNI RADOM. AKTUALNE INFORMACJE DOTYCZĄCE ZESPOŁU - TUTAJ |
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
ZOBACZ TEŻ: Wypowiedzi po meczu Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?