Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PlusLiga. Radomski walec rozjechał kolejnego rywala! Cerrad Czarni Radom pokonali bez straty seta u siebie GKS Katowice

Michał Nowak
Michał Nowak
Fragment meczu Cerrad Czarni Radom - GKS Katowice.
Fragment meczu Cerrad Czarni Radom - GKS Katowice. Joanna Gołąbek
Trwa doskonała passa Cerradu Czarnych Radom! Podopieczni trenera Roberta Prygla w meczu 7. kolejki siatkarskiej PlusLigi po kolejnym bardzo dobrym spotkaniu w swoim wykonaniu pokonali GKS Katowice 3:0. To dla radomian szósty triumf z rzędu!

Cerrad Czarni Radom - GKS Katowice 3:0 (25:18, 25:16, 25:22)
Cerrad Czarni: Vincić 4, Żygałow 15, Żaliński 13, Fornal 8, Pajenk 9, Huber 6, Ruciak (libero)
GKS: Komenda 1, Butryn 15, Depowski 7, Rousseaux 9, Krulicki 1, Kohut 5, Mariański (libero) oraz Fijałek 1, Quiroga, Sobański, Krzysiek, Woch 2, Ogórek (libero).
Sędziowie: Jarosław Makowski i Maciej Maciejewski.
MVP: Dejan Vincić (Cerrad Czarni Radom).

Trzy spotkania z czterech rozegranych w trakcie dwóch ostatnich sezonów. Tyle bezpośrednich starć radomianie przegrali z GKS-em Katowice siatkarze Cerradu Czarnych Radom. W poniedziałek, 12 listopada przełamali tę niekorzystną serię!

Pojedynek poprzedziło odśpiewanie narodowego hymnu przez wszystkich zgromadzonych w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu, bowiem w przeddzień spotkania Polska obchodziła 100-lecie odzyskania niepodległości. Nie zabrakło także efektownych "sektorówek", czyli wielkich flag w biało-czerwonych barwach.

Gospodarze dobrze rozpoczęli to spotkanie - od skutecznego ataku Norberta Hubera i asowego serwisu Dejana Vincicia. Radomianie na początku postawili na agresywną zagrywkę i to przynosiło efekty. W polu serwisowym świetnie spisywał się Maksim Żygałow i przewaga wzrosła do czterech "oczek" (8:4), a swój pierwszy czas wykorzystał trener GKS-u, Piotr Gruszka. Cerrad Czarni poza małymi wyjątkami (efektowny blok katowiczan na Maksimie Żygałowie czy błąd przekroczenia linii trzeciego metra przez Wojciecha Żalińskiego) byli bardzo skuteczni i wykorzystywali błędy rywali (12:7). Tomas Rousseaux pomylił się przy zagrywce Hubera i tablica pokazywała już wynik 17:12 dla gospodarzy. Dużo pretensji za jedną z decyzji miał do sędziego szkoleniowiec gości. Te negatywne emocje nie pomogły jego zespołowi. Po dwóch asach serwisowych Alena Pajenka było 23:16. Piłkę setową dał miejscowym Żaliński (24:17), a odsłonę otwarcia zakończył dobrym atakiem Żygałow (25:18).

Początek drugiej partii był wyrównany, a z obu stron trwała wymiana ciosów. Od stanu 7:7 rozpoczął się jednak popis radomian. Najpierw świetnym przeglądem pola wykazał się Dejan Vincić, a potem Rousseaux został zatrzymany i się pomylił (10:7). Trener Gruszka reagował przeprowadzając zmiany w swojej drużynie. Na parkiecie pojawili się Maciej Fijałek, Gonzalo Quiroga i Rafał Sobański. Radomianie nie zwalniali tempa i po dobrej akcji Żalinskiego było 13:7, a chwilę później asa serwisowego dołożył Vincić (15:8). Cerrad Czarni byli bezwzględni dla przeciwnika i wykorzystywali każdy jego błąd. Jeśli dołożyć do tego ich własną, pozbawioną niemal tych pomyłek grę, to nic dziwnego, że tablica pokazywała w pewnym momencie już 19:10! Podopieczni trenera Roberta Prygla nie zwalniali tempa i nie zamierzali podać gościom ręki. Po błędzie Depowskiego w ataku było już 2:0 w setach.

Katowiczanie zdawali sobie doskonale sprawę z tego, że marginesu błędu w tym meczu już nie mają i całkiem nieźle rozpoczęli trzecią partię (6:6, 12:12). Gospodarze jednak zakończyli cztery kolejne akcje z rzędu na swoją korzyść przy zagrywce Żygałowa (16:12). Skuteczny w ataku był Tomasz Fornal. Po jednej z kolejnych jego dobrych akcji było już 20:15. Goście próbowali nawiązać walkę, ale tego dnia byli zespołem zdecydowanie słabszym od miejscowych. Po świetnym ataku po prostej Żygałowa było 23:18. Kilka chwil później Cerrad Czarni mieli piłkę meczową (24:20). Dopiero przy stanie 24:22, po asowej zagrywce Karola Butryna, o swoją pierwszą przerwę na żądanie poprosił trener Robert Prygiel. To pokazuje, że gospodarze mieli ten mecz pod kontrolą. Kilka chwil później pojedynek zakończyła popsuta zagrywka atakującego z Katowic (25:22)!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie