RELACJA ORAZ GALERIA ZDJĘĆ Z MECZU CERRAD CZARNI RADOM - ALURON VIRTU WARTA ZAWIERCIE - TUTAJ.
W każdym z trzech setów radomianie przegrywali, ale potem doganiali rywali i rozstrzygali partie na swoją korzyść. Dzięki temu zainkasowali komplet punktów do ligowej tabeli. Mecz stał na wysokim poziomie, dużo w nim było ciekawych wymian, mocnych zagrywek i ofiarnych obron.
- Naprawdę jestem dumny ze swojej drużyny. Graliśmy bardzo dobrze. Zawiercie zagrało dobry mecz, a my jeszcze lepszy. Patrząc na sam wynik można pomyśleć, że wygraliśmy łatwo, ale tak nie było. Z dwóch bardzo dobrze grających drużyn wygrała ta, która grała jeszcze lepiej. Bardzo mała ilość błędów serwisowych jednych i drugich, dużo mocnych zagrywek, obron, męskich wymian. Bardzo fajny mecz - powiedział Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych.
Radomianie w ostatnich tygodniach są w bardzo dobrej formie, a zwycięstwa pozwalają budować pewność siebie, którą było widać na parkiecie w piątek.
- Ta drużyna naprawdę się umocniła psychicznie, mentalnie i jest pewna siebie. Mało jest zespołów, które z takiego wyniku odrobiłyby straty. Tym bardziej, że my uczyniliśmy to nie dzięki błędom przeciwnika, a dzięki swojej dobrej grze w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Z ciężkiej sytuacji potrafiliśmy się podnieść, co dla mnie jako trenera jest bardzo wartościowe. Dziś miałem 14 zawodników w kadrze bardzo emocjonalnie zaangażowanych w grę i siedmiu walczaków na boisku. Mogę im tylko pogratulować, bo taką drużynę chciałbym prowadzić zawsze. Ten zespół ma taki charakter. Zawsze walczymy, a ostatnio jeszcze ta walka przekłada się nam na zwycięstwa i na punkty - dodał po zakończeniu spotkania szkoleniowiec.
Kolejny świetny mecz na pozycji atakującego rozegrał Wojciech Zaliński, czyli nominalny przyjmujący radomskiej drużyny. Po drugim secie kapitan miał 85% skuteczności w ataku! Spotkanie zakończył z 62-procentową skutecznością.
- Grzegorz Bociek, który jest w czołówce najlepszych atakujących w PlusLidze atakował w tym meczu na poziomie 53%, a Wojtek zaliczył 62% skuteczności. To kolejny mecz, w którym Wojtek gra bardzo dobrze i trzeba mu pogratulować. Ja kiedyś grałem na tej pozycji i nigdy nie mogłem się poszczycić taką skutecznością, także gratulacje - dodał z uśmiechem Robert Prygiel.
Wspomniany Bociek w każdym z setów w newralgicznych momentach był zatrzymywany przez radomski blok. Warto zaznaczyć, że radomianie zaliczyli w tym spotkaniu sześć punktowych bloków, z czego aż cztery na atakującym gości.
- To już był element naszej taktyki. Jak ktoś obejrzy mecz to zrozumie czemu tak się działo - skomentował szkoleniowiec Cerradu Czarnych Radom.
Po zakończeniu spotkania zapytaliśmy kapitana radomian czy zamierza wrócić na stałe na pozycje atakującego.
- Muszę się nad tym zastanowić, bo ostatnio gra na tej pozycji sprawia mi dużo radości. Ta zmiana pozycji była trochę impulsem dla mnie i dla drużyny. Daję chyba jakoś radę (uśmiech). Na razie skupiamy się na tym, aby jak najlepiej zakończyć ten sezon. Punkty zdobywają wszyscy, my chcemy się piąć w górę tabeli i są teraz ważniejsze tematy niż zmiana mojej pozycji - zaznaczył Wojciech Żaliński, który otrzymał statuetkę MVP tego pojedynku.
Kapitan podkreślał, że radomską drużynę zmotywowali dodatkowo... kibice z Zawiercia.
- Myślę, że duża determinacja z naszej strony była kluczem do tego zwycięstwa. W każdym z setów przegrywaliśmy, w trzeciej partii nawet sześcioma punktami. Z wyniku 9:15 zrobiło się za chwilę po 17. Byliśmy bardzo zdeterminowani, żeby wygrać. Kibice z Zawiercia też nas bardzo zmotywowali. W pierwszym meczu nas mocno zaczepiali i chcieliśmy dziś im zafundować smutny powrót do domów - powiedział zawodnik.
Wojciech Żaliński również przyznał, że w zespole wzrosła pewność siebie w boiskowych poczynaniach.
- Na pewno zwycięstwa budują atmosferę w zespole. Nie da się ukryć, że ostatnio jesteśmy w lepszej formie. Mam nadzieję, że ta dyspozycja będzie się utrzymywała jak najdłużej i dalej nie będziemy panikować na boisku w trudnych sytuacjach, bo ostatnio nie zdarzają nam się sytuacje, w których mielibyśmy blade twarze - dodał kapitan.
Grzegorz Pająk, rozgrywający ekipy Aluronu Virtu Warty Zawiercie podkreślał po zakończeniu spotkania, że jego drużynie zabrakło chłodnej głowy, aby wywieźć z Radomia jakąkolwiek zdobycz.
- W każdym secie prowadziliśmy i w każdym drużyna z Radomia nas doganiała i potem wygrywała. Grali bardzo dobrze, na wysokim procencie skuteczności i trudno ich było powstrzymać. My musieliśmy zrobić coś więcej, aby ten mecz wygrać i tego zabrakło. Nie graliśmy źle, bo to było ogólnie niezłe spotkanie. Do połowy każdego z setów potrafiliśmy wywierać presję na gospodarzach i to skutkowało naszym prowadzeniem. Później, nie wiem dlaczego, traciliśmy tę przewagę, a drużyna z Radomia się napędzała i zasłużenie wygrała to spotkanie. Zabrakło może trochę chłodnej głowy, spokoju - zaznaczył kapitan beniaminka PlusLigi.
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
ZOBACZ TAKŻE: Konferencja prasowa Cerradu Czarnych Radom przed meczem z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie.
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz najpiękniejsze dziewczyny Studniówek 2018 w regionie radomskim
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz najprzystojniejszych maturzystów w regionie radomskim [MISTER STUDNIÓWKI 2018]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?