Mieszkaniec Radomia zbierając w niedzielę grzyby w Puszczy Kozienickiej znalazł pociski. Tyle tylko, że ktoś wcześniej wyciągnął z nich już materiały wybuchowe i zabrał zapalniki.
Paweł Trzaska pojechał zbierać grzyby wczesnym rankiem. Wybrał okolice położone w bok od drogi na Brzózę.
- Chodząc po lesie zwróciłem uwagę na głęboki dół, w którym znajdowały się dziwne przedmioty. Choć stapiały się z ziemią i ściółką, to można było rozpoznać, że są to pociski. Było ich kilka. W dole znajdowały się także resztki drewnianej konstrukcji. Wyglądało to tak, jakby zawalił się strop ziemnego bunkra - opowiadał nasz rozmówca.
Znalazca nietypowych przedmiotów natychmiast skontaktował się z policją. Jak mówi, funkcjonariusze byli we wskazanym miejscu już kilkanaście minut później. Zabezpieczyli znalezisko i powiadomili saperów.
- Pociski pochodziły prawdopodobnie z okresu drugiej wojny światowej. Leżały w zawalonym schronie obok drogi na Brzózę. W poniedziałek zostały zabrane na poligon - stwierdził Rafał Jeżak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
- Od chorążego Andrzeja Kucharskiego, dowódcy grupy rozminowania jednostki wojskowej w Nowym Dworze Mazowieckim dowiedzieliśmy się, że pocisków było sześć. Wszystkie zostały już wcześniej pozbawione zapalników i materiału wybuchowego. Kto to zrobił - nie wiadomo. Wiadomo że narażał się na ogromne niebezpieczeństwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?