Piłka nożna ma to do siebie, że ile osób ją ogląda, tyle jest opinii na jej temat. Każdy widzi co innego, niektórzy widzą to, co chcą widzieć, zwłaszcza kiedy emocjonalnie są związani z jakąś drużyną czy zawodnikiem. W Katarze przynajmniej kilka razy spotkałem kibiców totalnie nieprzypominających z wyglądu Polaków, za to np. z polską flagą, którą pod stadionem można dostać za darmo. Nie są to jednak sławetni "opłacani" kibice, mający wypełniać puste miejsca na stadionach. Zresztą tych jest bardzo mało.
– Nie jestem z Polski, nigdy tam nie byłem. Nie znam ani jednego polskiego słowa, ale wylosowałem bilet na ten mecz, a na co dzień kibicuję Barcelonie, dlatego trzymam dziś kciuki za Roberta Lewandowskiego – powiedział mi przed meczem z Francją Miriam z Palestyny, który od kilku lat mieszka w pobliskiej Arabii Saudyjskiej.
Miriam był rozczarowany po karnym przestrzelonym przez naszego kapitana w spotkaniu z Meksykiem, na którym także udało mu się być. – Najgorzej, bo w Barcelonie też ostatnią jedenastkę zmarnował, ale wierzę, że przy następnej próbie tę niemoc przełamie. – dodał.
Fajnie, że do grona rozczarowań z fazy grupowej mimo wszystko nie można zaliczać Polski. Gra grą, ale sam awans do 1/8 finału zamyka usta wielu krytykom. To wynik, o jakim nie mogą mówić ani Niemcy, ani Belgowie. Jeśli musiałbym wskazać jedną z tych drużyn jako największe rozczarowanie, to stawiam na Belgów, którzy mieli większy potencjał piłkarski, ale z Kataru wyjechali po trzech meczach, skłóceni i skonfliktowani ze sobą oraz mediami.
Najlepszą drużyną patrząc na grę — mimo ostatniego niepowodzenia z Japonią, wokół którego narosło sporo teorii spiskowych — jest Hiszpania. Na żywo Gavi, Pedri, Ferran Torres, Alvaro Morata i spółka robią zdecydowanie najlepsze wrażenie i choć La Furia Roja nie zaliczano do grona faworytów tych mistrzostw, to mogą na nich sporo zamieszać. Nie zdziwię się, jak zakręcą się w strefie medalowej.
Największym odkryciem dla mnie osobiście jest mimo Cody Gakpo, bo chyba mało kto się spodziewał, że 23-latek przeniesie formę z Eredivisie na mundial. Nie dość, że strzelił już trzy gole, to samą grą walnie przyczynił się do tego, że Holandia jako pierwsza zameldowała się w ćwierćfinale.
Bramkarzem fazy grupowej, a może nawet najlepszym zawodnikiem bezapelacyjnie jest Wojciech Szczęsny. To opinia dominująca nie tylko w Polsce, ale także tu, w Katarze. Wszyscy zagraniczni dziennikarze pytani o gwiazdy tych mistrzostw prędzej czy później wymieniają nazwisko bramkarza Juventusu.
Najlepszym meczem fazy grupowej wybieram starcie Niemcy - Hiszpania, zakończone remisem 1:1. Były spotkania, gdzie padały wyniki 7:0 albo 3:3, ale jednak to niosło ze sobą ogromny ciężar gatunkowy, a mimo tego nie zawiodło pod względem sportowym. Były emocje do ostatniego gwizdka i przede wszystkim czysto piłkarskie fajerwerki.
Na koniec słówko o organizatorach, którzy na mistrzostwa zbudowali wszystko, poza drużyną. Mistrzowie Azji powinni spisać się lepiej i na miejscu czuć zawód po trzech porażkach. Katarczycy nadrabiają przygotowaniem mundialu, udogodnieniami i staraniami, ale nikt z nas nie zapomina, że niektórzy pracę nad naszymi wygodami przypłacili życiem, albo niewolniczą pracą. O tym trzeba mówić i pamiętać.
Z Kataru — Piotr Janas
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
