Takie będą niższe opłaty
Takie będą niższe opłaty
Zabudowa wielorodzinna: właściciele mieszkań o powierzchni do 30 metrów kwadratowych teraz płacą 18 złotych miesięcznie za odpady segregowane i ta opłata zostanie niezmieniona; w mieszkaniach o powierzchni od 30 do 70 metrów kwadratowych teraz za odpady segregowane płacimy 30 złotych, a zapłacimy 24 złote. W mieszkaniach powyżej 70 metrów kwadratowych płacimy 40 złotych, zapłacimy 32 złote. Zabudowa jednorodzinna: domy do 30 metrów kwadratowych - opłata za odpady segregowane 18 złotych i tyle pozostanie; domy od 30 do 70 metrów kwadratowych - płacimy 30 złotych, będziemy płacić 28 złotych za odpady segregowane; domy powyżej 70 metrów kwadratowych płacimy 40 złotych, a będziemy płacić 38 złotych. Opłaty za śmiecie niesegregowane pozostaną bez zmian, mieszkańcy bloków i domów zapłacą tyle samo. W mieszkaniach do 30 metrów kwadratowych będą to 24 złote, w lokalach od 30 do 70 metrów kwadratowych - 40 złotych i powyżej 70 metrów kwadratowych - 50 złotych.
- To realna, ale jednocześnie ostrożna obniżka - mówiła szefowa wydziału ochrony środowiska. - Mamy jeszcze spore rezerwy i moglibyśmy pójść dalej - odpowiadali radni opozycji. Ostatecznie Rada Miejska przegłosowała stawki zaproponowane przez magistrat.
Podatek śmieciowy płacimy od 1 lipca. Po kilku miesiącach okazało się, że ustalone stawki są zbyt wysokie, a że miasto na gospodarce śmieciami nie może zarabiać to opłatę można urealnić. Przy okazji wprowadzone też różne opłaty dla mieszkańców tak zwanej zabudowy wielorodzinnej, czyli kamienic i bloków oraz domów jednorodzinnych. W tym pierwszym przypadku bowiem odbiór odpadów jest tańszy.
REZERWY DO ZAGOSPODAROWANIA
Zmianę opłat zapowiadali zresztą rządzący. Tłumaczyli, że przed podjęciem decyzji chcą się przekonać, jak działa system i ile kosztuje. W październiku miejscu urzędnicy opracowali nowe stawki, w poniedziałek zajęła się nimi Rada Miejska.
- Kierunek jest słuszny, ale moglibyśmy podatek obniżyć jeszcze bardziej. Po dwóch miesiącach funkcjonowania systemu okazało się, że koszty są znacznie niższe niż zakładano. Myślę, że oszczędności sięgają 30 procent - mówił Kazimierz Woźniak z Radomian Razem. - Założono też, ze mieszkańcy oddadzą więcej śmieci niż jest w rzeczywistości.
Radni opozycji przekonywali, że z obniżką można by iść dalej. Tym bardziej, że każda zmiana powoduje, ze mieszkańcy musza składać nowe deklaracje śmieciowe, a to wysiłek organizacyjny i koszty.
- Co będzie, jak okaże się, ze za dwa miesiące trzeba będzie znowu zmieniać opłatę pytali?
Proponowali też, żeby zwiększyć częstotliwość odbioru odpadów segregowanych. Pojemniki z nimi są przepełnione, bo mieszkańcy zaczęli swoje śmiecie dzielić.
PODRZUCAJĄ ŚMIECI
- Przypominam, że od nowego roku wyższa będzie opłata marszałkowska, którą musza płacić zakłady utylizujące odpady. Radkom też zapłaci więcej - wyliczał Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej z Prawa i Sprawiedliwości tłumacząc, dlaczego obniżka jest na poziomie wskazanym przez urząd.
Marek Szary z Prawa i Sprawiedliwości z kolei przekonywał, że radni muszą zmagać się z "bublem prawnym", którym jego zdaniem jest sejmowa ustawa śmieciowa.
- Nie można zrobić czegoś dobrego na takiej podstawie - twierdził Marek Szary.
Mówił też o zjawisku podrzucania śmieci. Ma się on brać z tego, że przedsiębiorcy nie są objęci miejskim systemem gospodarowania odpadami. Muszą sami podpisywać umowy z przewoźnikami. - Zamiast tego podrzucają worki do śmietników osiedlowych, przykładem jest Gołębiów - twierdził Marek Szary.
NA WYLICZENIA TRZEBA POCZEKAĆ
- Z dzisiejszej dyskusji płynie wniosek, że musimy naciskać na straż miejską o zwiększenie kontroli u przedsiębiorców - odpowiedział Rafał Czajkowski, sekretarza Radomia.
Grażyna Krugły, dyrektor wydziału ochrony środowiska tłumaczyła zaś, ze o ewentualnych oszczędnościach w systemie gospodarowania odpadami będzie można mówić na koniec roku.
- Nie odbieraliśmy na przykład jeszcze popiołu i żużlu, nie wiemy ile tego będzie. Podobnie jest z odpadami wielkogabarytowymi. Poza tym po wakacjach liczba śmieci oddawanych przez mieszkańców wzrosła - wyliczała Grażyna Krugły.
Przypomniała też, że w tym roku miasto poniosło też koszty tworzenia systemu. Trzeba było kupić nowy sprzęt i oprogramowanie.
- Tych kosztów w przyszłym roku już nie będzie - mówiła Grażyna Krugły. - Obniżka, którą proponujemy jest realna, ale jednocześnie ostrożna.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?