Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podążać za swoimi marzeniami… W piątek Katarzyna Zdziebło, zawodniczka LKS-u Stal Mielec walczy o kolejny medal mistrzostw świata

Michał Czajka
Michał Czajka
Katarzyna Zdziebło na 20 kilometrów zaprezentowała się rewelacyjnie
Katarzyna Zdziebło na 20 kilometrów zaprezentowała się rewelacyjnie archiwum PZLA/ Piotr Skraba
Katarzyna Zdziebło, zawodniczka LKS-u Stal Mielec zdobyła srebrny medal mistrzostw świata w Eugene (USA) w chodzie na 20 kilometrów. W piątek walczy o kolejny krążek!

Zawodniczka z Mielca w przeszłości już pokazywała, że drzemie w niej wielki potencjał. Mile zaskoczyła wszystkich podczas ostatnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio, gdy na dystansie 20 kilometrów była 10.

- Wiadomo, że 10. miejsce to nie jest miejsce na podium, ale ja tak naprawdę nie mogłam sobie wyobrazić lepszego występu na tych Igrzyskach. Wyjeżdżając na nie myślałam sobie, że miejsce w „30” będzie okej, bo było 60 dziewczyn z najlepszymi wynikami na świecie i ja byłam klasyfikowana gdzieś pod koniec. Pierwsza „20” byłaby super, 18. miejsce brałabym w ciemno - jest 10. naprawdę nie mogłam sobie wymarzyć lepszego. Do 8. pozycji było bardzo blisko, można gdybać, że może trzeba było mocniej zacząć, inaczej to wszystko rozegrać

- mówiła wtedy w rozmowie z „Nowinami”.

Wielka niespodzianka! Sensacja! Tak teraz polskie media przyjęły srebrny medal Katarzyny Zdziebło w chodzie sportowym na dystansie 20 kilometrów. Warto również pamiętać o tym, że tempo tego wyścigu było naprawdę imponujące, a osiągnięcie mielczanki jest największym sukcesem w historii polskiego kobiecego chodu sportowego.

- Szczerze mówiąc, to nie wiedziałam czy ja to wytrzymam. Zdawałam sobie sprawę, że jestem dobrze przygotowana, ale prędkość 4,20 na pierwszym kilometrze to nie jest na pewno to, czego się spodziewamy przed każdym wyścigiem - było naprawdę szybko - przyznaje zawodniczka Stali Mielec. - Na Igrzyskach było to prawie pięć minut. Widać więc, że różnica jest naprawdę spora - to jednak pół minuty, a w tej dyscyplinie nie jest to mało. Wiedziałam, że jak nie utrzymam tego tempa, będzie mi potem bardzo ciężko odrobić. Czołówka zaczęła bardzo mocno, ale stwierdziłam, że spróbuję wskoczyć na te obroty - trzeba było postawić wszystko na jedną kartę. Albo dam radę albo nie. Byłam świadoma tego, że potem nie będzie już na pewno czasu na to, żeby jeszcze doścignąć te czołowe zawodniczki - opowiada Katarzyna.

Mistrz doradził, żeby pójść na 20 kilometrów

Co ciekawe, Katarzyna Zdziebło miała w ogóle nie wystartować na dystansie 20 kilometrów. Na szczęście, zawodniczka z Podkarpacia w porę zmieniła decyzję.

- Rzeczywiście najpierw myślałam tylko o starcie na 35 kilometrów. Jednak między jednym a drugim finałem jest spory odstęp czasu, więc zaczęłam się zastanawiać - mówi. - Rozważałam, czy będzie możliwe odpowiednio się zregenerować, czy można się przygotować pod dwa dystanse. Ostatecznie decyzję podjęłam po konsultacjach z innymi osobami. Rozmawiałam też m. in. z panem Robertem Korzeniowskim. Utwierdził mnie w przekonaniu, że właśnie jest możliwe połączenie tych dwóch dystansów i przy okazji trochę wiary w siebie we mnie wlał. Bardzo mu dziękuję za to - dodaje.

Mistrz olimpijski i świata wypowiada się o Katarzynie Zdziebło w samych superlatywach.

- 35 kilometrów to nowy dystans, więc trudno mówić, aby Kasia była specjalistka tylko na nim. Na igrzyskach dziesiąte miejsce zajęła na 20 kilometrów. Pytała mnie, czy zaryzykować, poszukać medalu. Ona jest niedoszacowana wynikowo, szuka swoich szans, odkrywa swe możliwości

- mówi Robert Korzeniowski.

Teraz ani polscy kibice, ani tym bardziej zawodniczka, nie żałują, że nastąpiła zmiana decyzji. Zwłaszcza, co warto podkreślić, w USA Katarzyna Zdziebło wynikiem 1:27:31 w chodzie na dystansie 20 km ustanowiła nowy rekord Polski!

- Jestem bardzo szczęśliwa, bo przecież nie brałam tego dystansu pod uwagę - przyznaje.

Przygotowania pod dystans 35 kilometrów były oczywiście inne, bo wtedy bierze się pod uwagę przede wszystkim większy kilometraż podczas treningów. Jednak mielczanka zdążyła tak to dograć, by na krótszym dystansie wszystko też zdało egzamin.

- Doszło troszkę treningów szybkościowych i to wszystko fajnie się pokryło - wyjaśnia. - Niby to jest 15 kilometrów różnicy między oboma dystansami, ale to nie jest 50 kilometrów czyli tak, jak chodziło się wcześniej. Przygotowania na 20 kilometrów czy 35 właściwie są takie same. Tak naprawdę bardzo też ciekawiło mnie to, jak to jest wystartować na dwóch dystansach. Bardzo lubię adrenalinę, lubię startować - nie ma co się bać tylko po prostu iść swoje - dodaje.

Zawodniczka podkreśla, że zawsze może liczyć wsparcie osób, które ją otaczają. To dla niej niezwykle ważne.

- Zawsze mogę z każdym porozmawiać i liczyć na dobre rady - przyznaje Katarzyna. - Czy to jest trener, czy Robert Korzeniowski, czy również inni zawodnicy, zawsze można na każdym polegać. Rozmawiamy o treningach, przygotowaniach i dzielimy się różnym spostrzeżeniami. Oczywiście ostateczne decyzje muszę podjąć indywidualnie, ale takie wsparcie naprawdę pomaga i zawsze chętnie ze sobą rozmawiamy - mówi.

Wymagania idą w górę

Już dziś (tydzień po sukcesie na 20 kilometrów) Katarzyna Zdziebło wystartuje na dystansie, do którego tak mocno się przygotowywała. Teraz po srebrnym medalu z pewnością apetyt jest na jeszcze więcej.

- Z pewnością jest teraz większe zainteresowanie chodem sportowym i tym wyścigiem - śmieje się mielczanka. - Nie ukrywam, że będę walczyć o złoto, bo właśnie po to tu przyjechałam. Wiadomo, że najpierw człowiek stara się, żeby się na wielkiej imprezie znaleźć. Trzeba też spełniać pewne wymagania i reprezentować dany poziom, ale ja nie przyjechałam tu na wycieczkę. Ten piątkowy wyścig to dla mnie taki fajny bodziec treningowy choć nie wiem jeszcze, jak uda mi się odpocząć i zregenerować przez te kilka dni (rozmawialiśmy w poniedziałek - wyj. aut.). Przyznam, że zmęczenie po tamtym wyścigu trochę mnie trzyma. Ten wyścig na 20 kilometrów to może być taki fajny trening przed tym, co mnie teraz czeka. Pytanie tylko czy trochę nie za mocny, ale nie nastawiam się negatywnie, że za mocny. Będę na pewno walczyć na 35-kilometrowym dystansie - zapowiada srebrna medalistka.

Nie sądzę, że wiele się zmieni

Widać jednak, że sukces nie zmienia niespełna 26-letniej lekkoatletki. Katarzyna Zdziebło, absolwentka medycyny na Uniwersytecie Rzeszowskim, jest właśnie w trakcie stażu w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim im. Fr. Chopina w Rzeszowie. Niewykluczone więc, że wkrótce pacjenci będą mogli spotkać na obchodzie panią doktor, medalistkę mistrzostw świata…

- Nie myślę o takich sytuacjach. Myślę, że moje życie zbytnio się nie zmieni. Chcę dalej mieć czas dla siebie i dla rodziny. Nie wiem, czy chód sportowy jest na tyle dyscypliną rozpoznawalną i popularną, żeby to jakoś u mnie się zmieniło. Nie robię tego dla jakiejś sławy czy rozgłosu medialnego. Naprawdę to dla mnie nie jest najważniejsze. Moje treningi i to wszystko zaczęło się od tego, że to była moja pasja. Ja robię to wszystko dlatego, że to kocham, a wtedy po prostu nie oczekuje się czegoś w zamian. Rozgłos nie jest dla mnie priorytetem, tylko podążanie dalej za swoimi marzeniami

- mówi z uśmiechem Katarzyna.

Kolejny krok w spełnianiu tych marzeń Katarzyna Zdziebło może postawić już dzisiaj na dystansie 35 kilometrów. Zawodniczki zaczną rywalizację znacznie wcześniej, bo start już o 15.15 (czasu polskiego).

- Ostatnio trzeba było zarwać nockę w Polsce, ale mam nadzieję, że warto było - uśmiecha się Katarzyna Zdziebło. - Teraz zaraz po pracy można zasiąść przed telewizorem i zobaczyć to, co będzie się działo na 35 kilometrów. Serdecznie wszystkich zapraszam.

Trzymamy kciuki!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie