Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwyżki dla pielęgniarek z radomskiego szpitala przy Tochtermana to pętla na szyję dla lecznicy. Siostry mówią o strajku (video)

/wit/
- W podziale pieniędzy jesteśmy traktowane po macoszemu. Najwięcej dostają lekarze, a my zaledwie to, co zbywa - mówią pielęgniarki, które przyszły na radę społeczną szpitala.
- W podziale pieniędzy jesteśmy traktowane po macoszemu. Najwięcej dostają lekarze, a my zaledwie to, co zbywa - mówią pielęgniarki, które przyszły na radę społeczną szpitala. Fot. Szymon Wykrota
Siostry ze szpitala przy Tochtermana ubrane na czarno, na znak protestu przyszły na radę społeczną szpitala. Chciały dowiedzieć się, czy mają szansę na podwyżki miesięcznych wynagrodzeń. Usłyszały od dyrekcji, że podwyżki to pętla na szyję dla tonącej w długach lecznicy.

Władze lecznicy chwilę przed ustaloną godziną spotkania zmieniły jego miejsce. Zamiast w końcu budynku laboratorium, odbyło się ono w dyrekcji.

- Ustawiłyśmy się przed laboratorium, by zaakcentować, że czekamy na kontynuację rozmów z dyrekcją w bolącej nas sprawie - wynagrodzeń. Widziała nas tam wiceprezydent Anna Kwiecień, a zaraz potem dowiedziałyśmy się, że zmieniono miejsce obrad - mówią pielęgniarki. - Jesteśmy przekonane, że celowo, by jak najmniej nas pojawiło się na spotkaniu, by nie zadawać zbędnych pytań o podwyżkach.

Wiceprezydent Kwiecień twierdzi, że o miejscu obrad dowiedziała się od dyrekcji i to tuż przed spotkaniem o 12.15.

- Podjechałam od strony Traugutta, a zaparkowałam przy Lekarskiej. Widziałam z daleka pielęgniarki, ale nie uciekałam przed nimi. To nie ja ustaliłam miejsce obrad rady społecznej, a dyrektor - twierdzi wiceprezydent, odpowiedzialna za służbę zdrowia w mieście.
Gdy siostry w końcu dotarły na obrady, usiłowały dowiedzieć się, czy mają szansę na podwyżki, o które od dawna postulują.

- Co z pieniędzmi z Funduszu za nadwykonania za 2004 rok? Tak zwana ustawa "wedlowska" nakazuje część pieniędzy przekazać na płace dla pracowników - pytała Anna Trzaszczka, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu przy Tochtermana.

Takie pieniądze szpital otrzymał i zostały wydane zgodnie z planem.
- Państwowa Inspekcja Handlowa kontrolowała sposób wydania pieniędzy i wszystko jest w porządku - tłumaczył Andrzej Pawluczyk, dyrektor lecznicy.
Pielęgniarki twierdzą, że w podziale pieniędzy są traktowane po macoszemu. Najwięcej dostają lekarze, a one zaledwie to, co zbywa. Ostatecznie siostry zapytały dyrekcję, czy mają szansę na podwyżkę wynagrodzeń.

Więcej czytaj we wtorek w papierowym wydaniu "Echa Dnia"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie