Podwyżki wynagrodzeń dla pracowników medycznych w szpitalu powiatowym w Zwoleniu. Placówka będzie miała ogromne problemy finansowe
Ważą się losy wielu szpitali w naszym kraju. W lipcu weszła w życie ustawa wprowadzająca wyższe stawki wynagrodzeń dla pracowników służby zdrowia. Koszty z tym związane miał pokryć NFZ, jednak jak podkreślają samorządowcy to, co zaoferowano większości szpitali, oznacza ich rychłe bankructwo.
Nie da się z tak okrojonych środków sfinansować podwyżek, bo to oznaczałoby brak pieniędzy na prowadzenie podstawowej działalności, czyli na świadczenie usług medycznych dla pacjentów. Nie wiemy czy zaistniała sytuacja jest wynikiem przyjęcia złego algorytmu w naliczaniu. Wiemy jedno, jeśli rządzący nic z tym nie zrobią, dojdzie do masowych bankructw szpitali, w tym także zwoleńskiego
– ostrzega przed najgorszym Stefan Bernaciak, starosta powiatu zwoleńskiego.
Nowe sposoby rozliczania z NFZ budzą sprzeciw samorządowców. Zaproponowane rozwiązanie nie pokryje wysokości podwyżek. – Dotychczas podwyżki były finansowane z osobnej puli środków przeznaczonych na ten cel. Dziś ma być to pokryte poprzez wzrost wyceny usług szpitalnych w ramach kontraktów zawartych pomiędzy szpitalami, a NFZ. Jednak pod koniec lipca tego roku szpitale otrzymały aneksy do kontraktów i wtedy okazało się, że tych środków jest za mało – mówi Waldemar Urbański, wicestarosta zwoleński.
Zmiana ta potężnie uderzy w finanse szpitala powiatowego w Zwoleniu. Dyrektor Zbigniew Młynek mówi o kilkuset tysiącach złotych dodatkowych kosztów w skali miesiąca, co dla zwoleńskiej placówki jest ogromnym obciążeniem.
W wyniku zmian, jakie zostały wprowadzone w sposobie finansowania podwyżek płac i wyceny świadczeń, strata zwoleńskiego szpitala wyniesie miesięcznie 350 tysięcy złotych. W związku z tym wystosowałem do Ministerstwa Zdrowia pismo, w którym pytam między innymi o to, kto sfinansuje inne koszty działalności zakładu, na które w tej sytuacji zabraknie pieniędzy i komu wystawić rachunki na kwoty powstałe z tytułu realizacji znowelizowanej ustawy
– mówi Zbigniew Młynek, dyrektor szpitala powiatowego w Zwoleniu.
Ustawa budzi też spore kontrowersje w środowiskach medycznych i obawy o konflikty wśród załóg szpitali, które mogą przełożyć się na jakość leczenia. Przykładowo, pielęgniarka lub położna z tytułem magistra i specjalizacją, po uwzględnieniu wszystkich dodatków, będzie zarabiać więcej niż lekarz bez specjalizacji, który kieruje procesem leczenia. Na początku lipca Prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie wyliczyło nawet, że w pewnych przypadkach taka pielęgniarka może brać większą pensję od lekarza specjalisty 2 stopnia.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?