Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja zwiększa liczbę patroli przy gimnazjum w Parznicach

Redakcja
mmlublin.pl
Anonimowy telefon zapobiegł bójce kilkudziesięciu osób!

Pojawienie się policjantów najprawdopodobniej zapobiegło bójce z udziałem uczniów gimnazjum w Parznicach w gminie Kowala. Czy miała to być tak zwana "ustawka" - nie wiadomo, wiadomo, że sytuacją zaniepokojone jest zarówno kierownictwo szkoły, władze gminy, jak i policja.

Szkoła w Parznicach jest jedynym gimnazjum w gminie Kowala. Chodzi do niej około 400 uczniów, w tym również z Ludwinowa oraz należącej administracyjnie do Radomia Jeżowej Woli. Przed tygodniem grupa młodzieży uczestniczyła w szkole podstawowej w Kowali w zajęciach sportowych, korzystając z otwartej tam niedawno hali. Wracając grupą do domów uczniowie spotkali na swej drodze inna grupę.

Według osoby, która pragnie zachować anonimowość w sumie było tam kilkadziesiąt osób, w tym również dorosłych. Część z nich miała ze sobą kije i łańcuchy, głowy zakrywały kaptury. Na miejsce dojechali samochodami.

- Szykowała się potężna bójka, na szczęście ktoś zawiadomił o tym policję. Gdy nadjechały radiowozy młodzi ludzie rozproszyli się -mówił nasz rozmówca.

Katarzyna Kucharska, oficer prasowy radomskiej policji potwierdza, że był sygnał w sprawie tak zwanej "ustawki", policjanci pojechali we wskazane miejsce, jednak nie musieli interweniować.

Bożenna Nitek, dyrektorka gimnazjum w Parznicach o sprawie dowiedziała się na drugi dzień.

- Bardzo nas to zaniepokoiło, rozmawialiśmy z uczniami. Niestety, młodzież nie chciała zdradzić, jaki i z kim jest to konflikt. Uczniowie tłumaczyli, że jest to sprawa ich honoru - mówiła nam pani dyrektor.

Jej zdaniem w szkole, nie było do tej pory sygnałów, że grupy uczniów są do siebie wrogo nastawione i jeśli można mówić o konflikcie, to raczej środowiskowym.
Innego zdania jest nasz anonimowy rozmówca:

- Zaraz po utworzeniu gimnazjum zrobiły się podziały na "obcych" i "miejscowych", teraz też one są, tyle tylko, że widać je dopiero poza szkołą. Dodatkowo zaangażowani są w to wszystko starsi bracia, koledzy uczniów i absolwenci - przekonywał.

Bożenna Nitka nie ukrywa, że zaniepokojona sytuacją poprosiła o pomoc policję i taka pomoc nadeszła.

- Jest więcej patroli, widać prewencyjne działania - stwierdziła.

Na temat sytuacji w szkole w Parznicach rozmawiał też wójt Kowali Sławomir Stanik z Romanem Jaśkiewiczem, komendantem miejskim policji w Radomiu.

- Musimy monitować całą sytuacje, przyglądać się jej i jeśli zajdzie taka potrzeba błyskawicznie reagować - podkreślił wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie