Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant uczestniczył w wypadku drogowym. Zdaniem świadków to on był winowajcą. Co na to prokuratura?

Janusz Petz
Janusz Petz
Tak wyglądało po wypadku volvo, którym kierował policjant.
Tak wyglądało po wypadku volvo, którym kierował policjant. archiwum
- Czy prokuratura podejmie działania wobec pracownika komendy policji – sprawcy poważnego wypadku w Radomiu ? - pytają świadkowie, którzy widzieli zdarzenie. Jest też zarzut w stosunku do policji, która zjawiła się na miejscu, że nie udzielono należytej pomocy nastoletniej dziewczynie uczestniczącej w zdarzeniu.

Do wypadku na skrzyżowaniu ulicy Warszawskiej z Rybną w Radomiu doszło 23 września 2020 roku o godzinie 8.12. Oto relacja świadka całego zdarzenia: „Samochód marki Volvo poruszając się ulicą Warszawską w kierunku ronda Warszawskiego chciał wykonać manewr skrętu w lewo na ulicę Rybną. Niestety ulica Warszawska jest drogą dwujezdniową, tzn. że za pasem zielni, biegnie jezdnia w kierunku przeciwnym, tzn. od strony Warszawy w kierunku centrum miasta Radomia. Kierujący pojazdem Volvo wykonał manewr w taki sposób, jak gdyby jechał drogą jednokierunkową, a nie jezdnią jednokierunkową. Nie zachował szczególnej ostrożności wymaganej na skrzyżowaniu i wjechał wprost pod koła Toyoty yaris, jadącej prawidłowo swoim pasem w kierunku centrum Radomia na drugiej jezdni drogi dwujezdniowej. Na skutek tego zdarzenia, szkody osobowe odniosły osoby jadące samochodem marki Toyota. Jedna osoba dorosła i dwoje dzieci. Dwie osoby zostały zabrane do szpitala, a jedno z dzieci zostało pozostawione bez opieki, prawdopodobnie będąc w szoku samo poszło do szkoły. W następnych dniach dziecko to już nie zgłosiło się do szkoły. Jest więc prawdopodobne, że wszystkie trzy osoby jadące samochodem marki Toyota odniosły poważne obrażenia. Kierujący pojazdem Toyota, doznał złamań w obszarze klatki piersiowej, uszkodzeniu uległ mostek i żebra, a 11 letnia pasażerka doznała obrażeń w okolicach miednicy. Straż pożarna biorąca udział w akcji wydobywała ją w sposób specjalistyczny unieruchamiając ze względu na ten czas nieznane obrażenia i ewentualne skutki".

Kto jest sprawcą?

Świadek zdarzenia twierdzi, że służby mundurowe nie zainteresowały się losem dziecka, pomimo iż zabrały mu legitymację szkolną i jej nie zwróciły. „Okazało się, że sprawcą wypadku jest pracownik komendy. Dwie osoby pozostały dalej w szpitalu. W zderzeniu Toyota Yaris została „zablokowana” na miejscu i lekko się obróciła, co jest wynikiem ruchu prostopadłego sprawcy wypadku. Samochód Volvo przemieścił się dalej, co oznacza że posiadał znaczną prędkość. Położenia powypadkowego nie mógłby uzyskać, gdyby przed manewrem skrętu w lewo poruszał się wolno. Niemożliwe jest uzyskanie takiej prędkości w przypadku ruszenia z miejsca po zatrzymaniu się celem sprawdzenia i przepuszczenia pojazdów jadących prawidłowo jezdnią dwupasmową w kierunku Radomia. Kierowca z pewnością nie zachował szczególnej ostrożności. Osobom jadącym samochodem Volvo, kierowcy i młodej kobiecie nic się nie stało” - czytamy w relacji.

Na nasze pytania dotyczące wypadku odpowiada Beata Galas, rzecznik prasowej Prokuratury Okręgowej w Radomiu. W przypadku, gdy w wypadku drogowym uczestniczy funkcjonariusz policji wszystkie czynności śledcze i wyjaśniające prowadzi prokuratura. Śledztwo w sprawie wypadku prokuratura wszczęła 28 września.

Samochodem kierował były funkcjonariusz

- W wyniku tego wypadku obrażeń ciała doznał kierujący oraz pasażerka samochodu marki toyota. Kierującym samochodem volvo był funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. Na miejscu był prokurator. W obu samochodach kierowcy byli trzeźwi. Dwie osoby zostały odwiezione do szpitala. Stwierdzono obrażenia ciała, które teraz będzie analizował biegły pod kątem stopnia uszkodzenia ciała. Biegły czeka obecnie na dokumentację medyczną w oparciu o dokumentację wyda opinię. Dokonano wszelkich oględzin miejsca i samochodów. Na razie musimy ustalić czy i w jakim kierunku zostały naruszone zasady ruchu drogowego i dopiero potem możemy postawić komuś zarzuty – powiedziała Beata Galas, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Prokuratura dokonała też ustaleń odnośnie zarzutu nie zaopiekowania się przez mundurowych poszkodowaną pasażerką toyoty. - To była druga córka kierowcy pojazdu. Nie udzielono jej pomocy medycznej, dlatego, że czuła się dobrze i oświadczyła, że poza delikatnymi bólami mięśni nie odczuwa dolegliwości. Sama zdecydowała, że pójdzie do szkoły. Dziewczyna ma 15 lat, nie ma więc mowy, że dziecko pozostawiono bez opieki – mówi Beata Galas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie