Wszystko zaczęło się od uchwalenia budżetu miasta, 31 stycznia. Wykreślono wsparcie dla Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w wysokości 2 milionów złotych. Z tej sumy 1,2 miliona złotych to usługi najmu obiektów MOSiR dla klubów sportowych, realizujących zadania gminy. Dla przykładu piłkarze Broni Radom oraz grupy młodzieżowe, płacą około pięć tysięcy złotych za wynajem boisk, a powinni około 118 tysięcy złotych. Pływacy Wodnika za korzystanie z basenu płacą około 11 tysięcy, a powinni 240, piłkarze Radomiaka płacą 2700, a powinni 66 tysięcy, koszykarze Rosy 3900, a powinni ponad 90 tysięcy. Sportowa Czwórka płaci niecałe 600 złotych, a powinna ponad 10 tysięcy. Można wymieniać jeszcze więcej, bo tych podmiotów jest kilkanaście. Dla większości klubów 100-procentowe płacenie za obiekty, oznacza po prostu koniec działalności.
- Pieniądze, które wykreślono z budżetu, miały pokryć potrzeby nowej hali i stadionu przy ul Struga. Obiekt będzie działać już w połowie września, trzeba zapłacić wynagrodzenia pracownikom, zapewnić ochronę, utrzymać podgrzewaną murawę. Na to wszystko MOSiR potrzebuje pieniędzy. Jeśli ich nie otrzyma, to być może będzie musiał szukać ich właśnie ściągając należności od klubów. Apeluję do radnych o zmianę tej decyzji - wyjaśniał Mateusz Tyczyński, dyrektor Kancelarii Prezydenta Radomia.
Radni PIS i niezależni wskazywali, że w poprzednim roku MOSiR otrzymał dotację 7 milionów, a teraz 7,9 milionów złotych. Jest więc to większa kwota.
- Ośrodek sportu musi zacząć oszczędzać. Jest to jedna z najbardziej rozrzutnych instytucji miejskich. Władze MOSiR oczekują pieniędzy na obiekty, których jeszcze nie ma. Jeśli będą i zabraknie pieniędzy, to włodarze powinni przyjść na sesję i powiedzieć o tym. Wówczas te pieniądze się znajdą - mówił Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej.
- To są „strachy na lachy”. Zastrasza się kluby sportowe, wywiera się presję, ale zapewniam Państwa, że żadna krzywda Wam się nie stanie - mówiła w stronę przedstawicieli klubów, radna Katarzyna Pastuszka - Chrobotowicz, która jest członkiem Komisji Sportu.
Piotr Kalinkowski dziś jest działaczem Broni, był poprzednim prezesem spółki MOSiR. Przyznał, że źle się stało, że miasto chce od klubów jakiekolwiek pieniądze za korzystanie z obiektów. Po 2006 roku tego nie było. Potem, gdy ośrodek stał się spółką, nie mógł udostępniać obiektów za darmo, ale mógł je dać do dyspozycji za symboliczną złotówkę.
Podczas spotkania Komisji Sportu nie zapadły żadne decyzje. Nie wiadomo czy MOSIR znajdzie brakujące pieniądze, czy radni zmienią zdanie. Kluby i stowarzyszenia sportowe mogą zapłacić pełną kwotę, jeśli takie będzie zarządzenie prezydenta Radosława Witkowskiego. Na razie trzeba czekać.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz też: Zima w Radomiu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?