Polska Liga Koszykówki. Hydrotruck Radom zagrał z Astorią w Bydgoszczy. Minimalna porażka po zaciętym meczu

Astoria Bydgoszcz - Hydrotruck Radom 76:73 (17:13, 25:26, 14:19, 20:15)

Astoria: Zębbski 14, Camphor 12 (4), Nizioł 12 (1) Pluta 11 (1), Chyliński 9 (2), Hendon 6, Washpun 5 (1), Krasuski 3 (1), Cavars 2.
Hydrotruck: Kraljević 22, Ostojić 14 (1), Ireland 12, Lewandowski 12 (4), Moore 8 (1), Zalewski 3 (1), Dzierżak 2, Wall 0, Żmudzki 0.

Po zmianie trenera i wygranej ze Stalą Ostrów Wielkopolski, mistrzem Polski, Hydrotruck rozbudził apetyty kibiców. Drużyna zagrała dobre spotkanie w Bydgoszczy. Warto dodać, że radomska ekipa wystąpiła bez kontuzjowanego Filipa Zegzuły. Nadal nie pojawił się żaden nowy zawodnik, w miejsce AJ Englisha.

Pierwsza kwarta była bardzo nieskuteczna w ekipie z Radomia, ale już w drugiej drużyna rozpoczęła pościg za gospodarzami. Na przerwę Astoria schodziła prowadząc różnicą trzech punktów.
Po zmianie stron Hydrotruck poprawił obronę, zatrzymał Astorię na 14 punktach w trzeciej kwarcie. Udało się wyjść na prowadzenie i w ostatniej kwarcie wynik bardzo dług oscylował wokół remisu. Cztery minuty przed końcem gospodarze odskoczyli na 69:62, ale kolejne cztery punkty zdobyli zawodnicy z Radomia. Za chwilę zrobiło się 69:68. Ostatnie sekundy zapowiadały się bardzo emocjonująco. Hydrotruck wyszedł na prowadzeniu, ale z dystansu odpowiedział Rod Camphor (gry gracz Hydrotrucku). Za moment wreszcie ważną "trójkę" trafił Jakub Zalewski i na 32 sekundy przed końcem było 72:73. Na 17 sekund przed końcem Jakub Niziol trafił z dystansu dla Astorii (75:73). Hydrotruck miał 17 sekund. Niestety podczas rozegrania akcji wyślizgnęła się piłka Ostojicovi i nasz zespół w kolejnej akcji musiał faulować. W ostatniej akcji Jakub Zalewski rzucił i trafił za trzy punkty....ale piłka wpadła już po syrenie i radomska ekipa przegrała.
Za tydzień, w niedzielę 12 grudnia kolejny mecz. Jest nadzieja, że pojedynek ze Śląskiem Wrocław rozegrany zostanie już w dużej, nowej hali Radomskiego Centrum Sportu.