- Akcja była bardzo trudna. Otrzymywaliśmy wiele zgłoszeń pożarów, niektóre z nich nie były trafione, bo na przykład w Nieznamierowicach na terenie gminy Rusinów nie było pożarów, ale pojawiały się one dalej, w kilku miejscach równocześnie - mówi młodszy brygadier Artur Kucharski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Przysusze.
Ogień w lasach państwowych i prywatnych
Pierwsze sygnały o pożarach pojawiły się w środę około południa.
- Pożar wybuchł w pobliżu miejscowości Brzeski w gminie Klwów, a większość na terenie gminy Odrzywół: w Dąbrowej, Myślakowicach, Emilianowie - mówi Artur Kucharski.
Gdy okazało się, że jednostki strażackie z Przysuchy i wsparcie Ochotniczych Straży Pożarnych z okolicznych gmin nie dają rady z gaszeniem, na miejsce zostali wezwani strażacy z Radomia, powiatu radomskiego, grójeckiego, szydłowieckiego, opoczyńskiego i białobrzeskiego. Do akcji ruszyły też samoloty gaśnicze Dromader z Piastowa i Masłowa.
Większość ognisk pożarów, zarówno w prywatnych, jaki i państwowych lasów, udało się ugasić już 12 czerwca w nocy, ostatnie pożary ugaszono około godziny pierwszej w nocy, już 13 czerwca. Za dnia strażacy musieli jednak dogaszać tlące się pogorzeliska.
- W czwartek 13 czerwca, o godzinie 9.37 rozległ się alarm w telefonach naszych druhów. Zadysponowano nas do dogaszania pogorzeliska po pożarze na granicy Wysokina i Żdżarek, gdzie spaleniu uległo około 4 hektarów lasu. Działania gaśnicze trwały do godziny 17.00 - informują strażacy z OSP Wysokin.
Znów wracają pogłoski o działaniach podpalacza
Gaszeniem zajęła się rekordowa ilość strażaków i jednostek.
- W kilku miejscach z pożarami walczyło 150 strażaków z 37 zastępów zarówno państwowych, jak i ochotniczych jednostek - dodaje Artur Kucharski.
Największy pożar gaszono w Dąbrowie w gminie Odrzywół, tam spaliło się 9,5 hektara lasów. W Odrzywole pożar strawił 4 hektary i podobną powierzchnię w Wysokinie. W okolicach wsi Brzeski w gminie Klwów spaliło się 2,5 hektara lasów, podobny areał w Ossie, w Kolonii Ossa na terenie gminy Odrzywół i w okolicach Kozieńca na terenie gminy Potworów.
Właściciele lasów, ale też i rolnicy, mieszkańcy gmin, wciąż nie kryją obaw: te pożary nie były przypadkowe, a kto wie, czy nie wrócą. Obawy są o tyle uzasadnione, że już nie pierwszy raz spotykają się z zagrożeniem.
- Jesteśmy przekonani, że to ta sama osoba, która podpalała lasy w kwietniu tego roku i latem w ubiegłym roku w naszej gminie. Wiele osób zostało wtedy poszkodowanych. Niestety - nie wiemy kto podkłada ogień, ale wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia ze świadomym zaprószaniem ognia. Zbyt wiele jest tych pożarów - mówi Marian Kmieciak, wójt Odrzywołu.
W kwietniu pożary wybuchały w pobliżu dróg dojazdowych, śródleśnych. Tym razem pożary wybuchały w głębi lasów. Strażacy proszą o rozwagę w czasie suszy.
Federico Scavo i Czadoman w radomskim Explosion. To była impreza! Zobacz zdjęcia
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: Zatrzymani z Radomia i powiatu za przemyt narkotyków. Policjanci i celnicy udaremnili wprowadzenie marihuany o wartości pół miliona złotych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?