Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożegnanie z Ligą Mistrzów. Czytaj "Echo Rosy"

SzS
Fragment pierwszego pojedynku. Ryan Harrow (z prawej)
Fragment pierwszego pojedynku. Ryan Harrow (z prawej) basketballchampionshipleague.com
We wtorek o godzinie 18.30 w hali MOSiR przy ul. Narutowicza 9 w Radomiu odbędzie się ostatni mecz Ligi Mistrzów z udziałem Rosy Radom. Nasz zespół podejmie słoweńską Olimpiję Lubljana. Również we wtorek wraz z "Echem Dnia", będzie można otrzymać bezpłatny dodatek "Echo Rosy", poświęcone w dużej mierze wydarzeniom w radomskim klubie.

Powoli kończy się przygoda europejska radomskich koszykarzy. Od początku wiadomo było, że będzie bardzo ciężko o wygrane, ale bilans jest chyba jeszcze gorszy niż przypuszczano. Rosa wygrała jeden mecz z trzynastu. Bez względu na wynik ostatniego pojedynku, zajmie ostatnie miejsce w tabeli, bez szans na awans do kolejnej fazy i bez szans na awans do rozgrywek pocieszenia, czyli FIBA Europe Cup. Liczymy jednak, że w tym pożegnalnym występie będzie dużo lepiej.

- Mamy mało czasu na poprawę gry, na zmotywowanie zawodników i tutaj już niczego nadzwyczajnego nie wymyślimy. Natomiast wierzę w zespół, że będzie chciał poprawić ten fatalny bilans i wygra ostatni mecz. Atmosfera nie jest najlepsza, bo ciąży na nas pasmo porażek, powalczymy o drugie zwycięstwo - mówi trener Rosy Wojciech Kamiński.

Rosa doznała sześciu porażek z rzędu. Nasz zespół ma wyraźny kryzys zarówno w europejskich potyczkach jak i w meczach ekstraklasowych. W tym sezonie naszą drużynę trapi ogromny pech jeśli chodzi o kontuzję. Trener Wojciech Kamiński od początku sezonu chyba w żadnym z meczów nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Najpierw z treningów wypadł Daniel Szymkiewicz. Potem Jarosław Trojan, Maciej Bojanowski, Robert Witka i ostatnio Michał Sokołowski (piszemy o tym na stronie 3). Przy czym Robert Witka nie zagra już do końca sezonu. To nie jest komfortowa sytuacja, ani dla trenera, ani dla całej drużyny.

Wtorkowy mecz chociaż o przysłowiową „pietruszkę”, na pewno dostarczy emocji. Rosa chce poprawić swój bilans, ale także drużyna ze Słowenii, która zajmuje przedostatnie miejsce, będzie chciała odnieść piąte zwycięstwo w tej edycji.

W pierwszym meczu obu drużyn Olimpija wygrała z Rosą 80:72. Trzeba jednak przypomnieć, że był to wyrównany mecz i dopiero w ostatnich minutach radomska ekipa dała sobie wydrzeć wygraną.

- Czeka nas ciężki pojedynek. Naszym celem jest nie tyle osiągnięcie wyniku, ale też poprawa gry. Musimy się też nauczyć współpracować z Michaelem Fraserem. Musi on poznać naszą taktykę, potrzebuje czasu, aby zgrać z całą drużyną - dodaje trener.

Więcej o meczu we wtorkowym wydaniu "Echa Rosy"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie