Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy spółki Wodociągi i Kanalizacja w Szydłowcu oraz związkowcy pikietowali przed Urzędem Miejskim

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
Pikieta pracowników  spółki Wodociągi i Kanalizacja w Szydłowcu.
Pikieta pracowników spółki Wodociągi i Kanalizacja w Szydłowcu. Piotr Stańczak
Ponad 20 związkowców uczestniczyło w czwartkowej pikiecie przed Urzędem Miejskim w Szydłowcu. Zgromadzeni protestowali przeciwko złej – ich zdaniem – polityce kadrowej w tamtejszej spółce Wodociągi i Kanalizacja.

Protest zorganizował Związek Zawodowy Międzybranżowy „Razem”, do którego należy także część pracowników szydłowieckiego zakładu. O godzinie 10 w Rynku Wielkim przed ratuszem rozbrzmiały gwizdy, dźwięki syren, pojawiły się transparenty z różnymi napisami, powiewały biało-czerwone flagi. Wzbudzało to zainteresowanie także innych osób przebywających wtedy w rynku bądź załatwiających swoje sprawy w ratuszu.

Przeszkolili, lecz umowy nie przedłużyli

Pikietujący przypominali o tym, że kierownictwo spółki nie przedłużyło umowy z jedną z dwóch pracownic laboratorium Wodociągów i Kanalizacji. Formalnie wygaśnie ona 31 grudnia tego roku. O fakcie tym sama zainteresowana dowiedziała się przed Bożym Narodzeniem. Nie było jej wśród pikietujących. Organizator spotkania, Zenon Chaba mówił natomiast: - Nikt nie chciałby dostać takiego „prezentu” na święta jak ta pani – wiadomości, że traci się właśnie pracę. Nie życzylibyśmy tego nikomu, także burmistrzowi – oznajmił przez megafon.

Związkowcy zarzucali kierownictwu, ale także i wspomnianemu włodarzowi miasta i gminy, że zakład najpierw zainwestował pieniądze publiczne w przeszkolenie tej pracownicy, a następnie podjął decyzję o nieprzedłużeniu z nią umowy. W petycji, jaką skierowali do burmistrza i radnych Szydłowca pytali, dlaczego marnowane są pokaźne fundusze na wyposażenie laboratorium, gdyż bez przeszkolonej obsługi firma nie może uzyskać stosownych zezwoleń na jego działalność. Brak przedłużenia umowy z już wykwalifikowanym i sprawdzonym pracownikiem spowoduje konieczność wyłożenia następnych środków finansowych w celu szkolenia nowej osoby. Czy jest już ktoś namaszczony na powyższe stanowisko i przez kogo? – dopytywali w petycji uczestnicy protestu.

Burmistrz: - Nie pozwolę się szantażować

Poruszali także inne tematy, dotyczące spółki. – Dlaczego w Wodociągach jeden pracownik fizyczny w ciągu roku otrzymuje podwyżkę w wysokości 1000 złotych, a pozostali niewiele ponad sto? – dociekali dalej w petycji. Na myśli mieli Adama Pietrasa, który jest równocześnie… radnym miejskim w Szydłowcu. Wskazując na wspomnianą podwyżkę powoływali się na oświadczenie majątkowe samorządowca. Zenon Chaba mówił także, iż w spółce panuje „trójwładza”, sugerując, że obecny prezes nie ma do końca wpływu na najważniejsze decyzje.

Chaba twierdził, że chciał spotkać się z burmistrzem, aby porozmawiać w sprawie laborantki, ale został wyproszony z gabinetu. – W swojej 20-letniej karierze związkowca nigdy nie zostałem w taki sposób potraktowany i nie spotkałem się z taką arogancją – akcentował. Burmistrz Artur Ludew, gdy poprosiliśmy go o wytłumaczenie tej sytuacji, odparł, że organizator zgromadzenia próbował go szantażować. – Powiedział, że jeżeli nie wpłynę na prezesa Wodociągów i Kanalizacji, aby przedłużył tej pani umowę o pracę, to on zorganizuje pikietę i będzie to miało bardzo duże znaczenie ze względu na wybory samorządowe w przyszłym roku. W tym momencie powiedziałem, że nie pozwolę w ten sposób się szantażować i podziękowałem panu Chabie za rozmowę – taką, swoją wersję przedstawił nam włodarz. Do pozostałych kwestii poruszanych przez związkowców nie chciał się w czwartek ustosunkowywać.

Laboratorium nie jest gotowe

- Skoro pan burmistrz nie chciał z nami rozmawiać w gabinecie, zostaliśmy zmuszeni do tego, aby interweniować na ulicy – przypominał organizator pikiety. Zgoła innego zdania był z kolei Dariusz Kujbida, prezes Wodociągów i Kanalizacji, który przyznał na początku: - Dziwię się, że to zgromadzenie odbyło się w takiej formie i miejscu, ale może chodziło o… scenerię w rynku. Ja preferuję jednak rozmowy w gabinecie, o które ze mną nikt ze związkowców nie zabiegał. Gdybym ja stał po przeciwnej stronie, na pewno zacząłbym wszystko od rozmów, a nie zgromadzeń na ulicy.

Kujbida tłumaczył, że nie przedłużył umowy z pracownicą z powodów ekonomicznych, gdyż laboratorium nie jest jeszcze gotowe do prowadzenia działalności i sama zainteresowana została ona o tym poinformowana. – Wiedziała, że w przypadku uzyskania certyfikatu mogłaby w przyszłości pracować w tym laboratorium – mówił prezes. Laboratorium musi dopuścić do użytku inspekcja sanitarna. Według prezesa, może to nastąpić za około 2-3 miesiące.

Spółka ubiega się o certyfikat, który umożliwiałby prowadzenie w laboratorium tak zwanych badań zewnętrznych (takowe mogliby zlecać np. zarządcy sieci wodociągowych w innych gminach), ale sprawa na razie przedłuża się w czasie. – Przez lata nie było ono należycie doinwestowane w sprzęt. Zdecydowałem więc, żeby najpierw zadbać o to wyposażenie i spełnić procedury oraz normy. Oczekujemy na zatwierdzenie ze strony sanepidu – tłumaczył Kujbida.

Czy jest „trójwładza”?

Prezes odniósł się też do zarzutów związkowców, odnośnie rzekomej „trójwładzy” – Nie wiem, co to miałoby oznaczać… Spółką zarządzam ja, nad sobą mam radę nadzorczą, zgromadzenie wspólników i burmistrza – przypominał, dodając, że cała załoga przedsiębiorstwa liczy obecnie ponad 30 osób.

Zgromadzenie w rynku trwało ponad pół godziny. W tym czasie zarówno burmistrz jak też radni oraz prezes spółki przebywali w Zamku na sesji budżetowej. Otrzymali petycję na piśmie. Pikietujący w czwartek związkowcy pozostają przy swoim stanowisku, twierdzą, że gotowi się przeprowadzić kolejną tego typu akcję. Wśród innych rozmówców ta czwartkowa przyniosła mieszane odczucia. Część samorządowców, która śledziła przebieg zgromadzenia w internecie zwracała uwagę, że w gronie uczestników tylko dwójka pracuje w szydłowieckiej spółce, zaś reszta protestujących pochodzi ze… Skarżyska, gdzie zarejestrowany jest międzybranżowy związek „Razem”.

Dariusz Kujbida, prezes spółki Wodociągi i Kanalizacja w Szydłowcu

Burmistrz Szydłowca Artur Ludew o spotkaniu z Zenonem Chabą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie