Więcej ciekawych i ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej ECHODNIA.EU/RADOMSKIE
Szacuje się, że w samym regionie radomskim z pracy na rzecz zleceniodawców branży weselnej i wszelkiego rodzaju imprez okolicznościowych żyje kilka tysięcy osób. To nie tylko właściciele domów weselnych, ale też kamerzyści, fotografowie, pracownicy salonów sukien ślubnych, kelnerzy, kucharze, muzycy, posiadacze urządzeń nagłaśniających, albo aut służących do transportu weselników, ale też cukiernie, albo dostawcy artykułów spożywczych. Przedstawiciele różnych środowisk branży weselnej spotkali się na rynku w Radomiu, aby opowiedzieć o swojej sytuacji życiowej.
Pozostaliśmy pozostawieni sami sobie
- Mam wrażenie, że zostaliśmy pozostawieni na lodzie, a rządzący odkładają decyzję o podjęciu jakichkolwiek kroków do łagodzenia przepisów, albo chociaż podania jakichkolwiek wytycznych do organizacji różnych wydarzeń. My jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale przecież trzeba wziąć pod uwagę, że narzeczeni, ludzie, którzy chcą korzystać z naszych usług też tracą. Odkładają decyzję o ślubie z miesiąca na miesiąc nie wiedząc kiedy będą mogli założyć rodzinę, wciąć kredyt na kupno mieszkania. Nie powinniśmy o tym zapominać – powiedział Piotr Szczygieł, który świadczy usługi foto – video. Dodał, że właśnie przyszli małżonkowie tracą konkretne pieniądze związane na przykład z rezerwacjami dotyczącymi wynajęcia domu weselnego, albo zamówieniem innych usług.
- Tkwimy w tym szaleństwie covidowym już przeszło rok, a nikt nie pomyślał jak można stworzyć nam warunki do pracy, a młodym organizację bezpiecznego wesela. Rodziny, bliżsi i dalsi nieustannie się ze sobą spotykają, mieszają się ze sobą. Nie ma przecież znaczenia czy zrobią to na weselu, czy w swoich domach. Jesteśmy przecież odpowiedzialni, potrafimy zadbać o bliskich z grupy ryzyka, nie potrzebujemy wytycznych, aby sobie z tym poradzić – powiedział Piotr Szczygieł.
Nie możemy czekać
- Nie możemy już czekać. Chodzi nie tylko o samą branżę weselną, ale też cały łańcuch ludzi, którzy prowadzą swoją działalność gospodarczą w otoczeniu branży. Brak zamówień i zleceń odbija się na ludziach chcących uczciwie pracować i zarabiać w różnych dziedzinach – powiedział Jarosław Pikiel, reprezentujący branżę logistyczną i transportową. Spotkanie branży weselnej z dziennikarzami wzbudziło nadzwyczajne zainteresowanie radomskich policjantów. W pobliżu zaparkowało 6 radiowozów policyjnych.
Funkcjonariusze pofatygowali się do zgromadzonych, aby upomnieć wszystkich w kwestii założenia maseczek. Spowodowało to małe utarczki słowne, a dwoje reprezentantów branży weselnej wylegitymowało się zaświadczeniem zezwalającym na niezakładanie maseczki ze względów zdrowotnych. Do właśnie do funkcjonariuszy zwróciła się przemawiająca z pomocą nagłośnienia Marta Wilczyńska.
- Przy okazji takich spotkań robione są nam zdjęcia, jesteśmy filmowani. Szanowni panowie i szanowne panie policjantki. Wasze działania nie mają żadnego sensu. Idziecie w złą stronę. Nie ma przecież żadnego sensu karanie za brak maseczki, bo sanepidy umarzają takie sprawy. Tak się stało na przykład w moim przypadku – powiedziała Marta Wilczyńska.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?