Przeczytaj, jak ważna w trakcie odchudzania jest psychika

Zajadanie emocji

Z przygotowanej przez eksperta prezentacji multimedialnej wynikało, że przejadanie się często jest reakcją na sytuacje stresowe, które następują w naszym życiu, na przykład chorobę bliskiej osoby, problemy w pracy, żałobę, różnego rodzaju napięcia emocjonalne. Nierzadko to właśnie podrażnione emocje wywołują w nas głód, jednak nie ten fizyczny, określany jako "ssanie w żołądku", ale psychologiczny. - Jemy, bo nam smutno, nie radzimy sobie ze stresem, potrzebujemy pocieszenia. Potem jednak zawsze pojawi się poczucie winy, że znowu ulegliśmy pokusie. Kolejny smutek…zajadamy i tak tworzy się błędne koło prowadzące do otyłości - wyjaśniała ten mechanizm Patrycja Orzechowska-Niedziela. - Bo przecież jeśli jedzenie staje się zastępstwem za te najważniejsze dla człowieka potrzeby, jak czułość, bezpieczeństwo, akceptacja, dochodzi do zaburzenia wewnętrznego mechanizmu kontroli ilości przyjmowanego pokarmu - tłumaczyła psycholog.

Słodycze jak w dzieciństwie

Ekspertka, wiedząc o słabościach niektórych uczestników akcji "Zmień się na zdrowie" opowiadała również grupie o problemie częstego sięgania po słodycze. To także spowodowane jest chęcią zabicia frustracji. - Ludzie różnie sobie z nią radzą. Jedni rozładowują ją za pomocą agresji, inni zajadają, najczęściej właśnie słodyczami. Już od dziecka jesteśmy uwrażliwiani na słodkie, uwarunkowani, że to coś dobrego, bezpiecznego. To jak z eksperymentem Pawłowa, który podczas karmienia psów uruchamiał dźwięk. Potem na sam dźwięk psy się śliniły. Podobnie jest w przypadku słodyczy, które są bodźcem uruchamiającym reakcję, czyli naszą przyjemność, spokój, odprężenie - tłumaczyła Patrycja Orzechowska-Niedziela.

Przestrzegała jednak, że jest to radość chwilowa, w dodatku uzależniająca - tak psychicznie, jak i fizycznie. Tęsknimy do uczucia spokoju, jakiego doznajemy po zjedzeniu czegoś słodkiego, do serotoniny, czyli hormonu spokoju, który się wtedy wydziela. Uzależniamy się także fizycznie, czyli nasze ciało zaczyna się domagać dostarczenia mu konkretnej substancji.

Praca nad uzależnieniem

Wyleczenie nałogu nie jest łatwe, ale jak najbardziej możliwe. Psycholog wskazała grupie kilka kroków, które należy wykonać na drodze do zwalczenia uzależnienia. Podstawą jest uświadomienie sobie problemu, a następnie zadanie sobie pytania: Po co jem? Jakie mam z tego korzyści, a jakie straty? Dobrze jest wypisać w punktach, co pozytywnego daje nam jedzenie słodyczy, a na co wpływa destruktywnie. Później warto wyobrazić sobie, jak może wyglądać nasze życie bez nałogu, jak się zmieni, co będzie nim lepsze. Dopiero po tym wszystkim przystępujemy do realizowania planu eliminowania słodyczy (lub każdej innej substancji, od której jesteśmy uzależnieni). Czynimy to stopniowo, nie od razu.

- Można się też nagradzać, za niejedzenie słodyczy kupić sobie coś miłego czy wybrać się do kosmetyczki. Warto się również zastanowić, co innego mogłoby sprawić nam taką przyjemność jak słodycze i je tą rzeczą zastąpić - radziła uczestnikom psycholog.