Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przy targowisku na Struga panuje wolna amerykanka. Jak długo jeszcze?

/inia/
- Wygodnie jest nam wyskoczyć na zakupy – przyznaje pan Tadeusz, mieszkaniec okolicznych bloków. – Mogliby jednak zadbać o większy porządek wokół targowiska.
- Wygodnie jest nam wyskoczyć na zakupy – przyznaje pan Tadeusz, mieszkaniec okolicznych bloków. – Mogliby jednak zadbać o większy porządek wokół targowiska. T. Klocek
Handlujący i kierowcy wciskają się gdzie się da

Sprawdziliśmy

Większość zaparkowanych w poprzek pojazdów codziennie blokuje miejsce dla pieszych przy ulicy Struga.
Większość zaparkowanych w poprzek pojazdów codziennie blokuje miejsce dla pieszych przy ulicy Struga.

Większość zaparkowanych w poprzek pojazdów codziennie blokuje miejsce dla pieszych przy ulicy Struga.

Sprawdziliśmy

Nowy zarząd nic nie wie?
W sprawie sytuacji na targowisku skontaktowaliśmy się z władzami Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, na terenie której się ono mieści. Tam usłyszeliśmy, że spółdzielnia od niedawna ma nowy zarząd, który musi zapoznać się ze sprawą. Na odpowiedź czekaliśmy tydzień. Nie doczekaliśmy się.

Wracamy do sprawy targowiska przy rzeczce na ulicy Struga w Radomiu. Kierowcy narzekają na handlujących a handlujący i piesi na parkujące wszędzie samochody. I tak jest od lat. A na rozwiązanie tego ogromnego bałaganu pomysłu nie ma.

O sprawie pisaliśmy już wiele razy. A to handlujący na terenie targowiska skarżyli się na kupców na chodnikach. Potem piesi mieli dość przeciskania się między samochodami. Teraz odzywają się mieszkańcy sąsiednich bloków, którzy twierdzą, że przez sezonowych handlarzy mają poobijane samochody.

ZASTAWIAJĄ GDZIE SIĘ DA

- Nasze miejsca są pozajmowane, a jeśli nam się uda zaparkować to mamy poobijane auta - piszą do nas mieszkańcy bloków przy ulicy Bema i dodają, że nie przeszkadzają im babcie z pietruszką lub jajkami, ale handlarze rozkładający się na trawnikach wzdłuż chodnika przy Struga z chińską tandetą.

- Już teraz ciężko przejść chodnikiem i trzeba niemal uprawiać slalom miedzy samochodami i stoiskami - denerwuje się jeden z naszych czytelników. - A niebawem zacznie się sezon truskawkowy i każdy kawałek trawnika będzie zajęty przez handlujących. A my nie mamy gdzie zaparkować, nasze auta są porysowane i poobijane.

ZA NIC MAJĄ ZAKAZY

Niewielu kupców przejmuje się tabliczką z informacją o zakazie handlu. Zakazów nie przestrzegają również kierowcy.

W efekcie handlujący rozkładają się gdzie mogą. Najchętniej na chodnikach, bo miejsce przygotowane za halą na tak zwany handel koszyczkowy świeci pustkami. - Klientowi się nie chce tam iść, woli tu po drodze zrobić zakupy - tłumaczy jedna z pań sprzedająca warzywa. - Przecież nikomu tu nie przeszkadzamy.

Tam, gdzie nie zdążą się ustawić kupcy, wciskają się kierowcy. Zastawiony jest nawet parking przychodni i wjazd do niego. A po przeciwnej stronie targowiska samochody parkują tak, że piesi nieraz są zmuszeni do omijania ich ulicą.

Dodatkowo sam odcinek ulicy Struga na wysokości targowiska jest wyjątkowo niebezpieczny, bo wciąż podjeżdżają tu i wyjeżdżają samochody niejednokrotnie wymuszając pierwszeństwo. Co chwilę między samochodami biegają też piesi. - To po prostu jeden wielki bałagan - żalą się nasi czytelnicy. - I nikt nie potrafi nad nim zapanować. Nawet mandaty od strażników nie pomagają.

Piotr Stępień, rzecznik radomskiej straży miejskiej:

Handlujący i parkujący codziennie walczą o każdy centymetr chodnika przy targowisku.
Handlujący i parkujący codziennie walczą o każdy centymetr chodnika przy targowisku.

Handlujący i parkujący codziennie walczą o każdy centymetr chodnika przy targowisku.

Piotr Stępień, rzecznik radomskiej straży miejskiej:

- Często kontrolujemy handlujących przy ulicy Struga. Zgodnie z ustawą chodnik nie jest przeznaczony do handlu. Sprawdzamy wpis do ewidencji oraz jeśli ktoś używa wagi to czy ma ona legalizację. Za handel w miejscu nieprzeznaczonym do tego grozi kara do 500 złotych. Podobnie za handel bez zezwolenia i brak legalizacji wagi.

NAJWIĘCEJ PROBLEMÓW

Piotr Stępień, rzecznik radomskiej straży miejskiej przyznaje, że najwięcej zgłoszeń dotyczących parkowania jest właśnie z okolic targowiska przy Struga. - Przy pozostałych sytuacja się już normuje - dodaje.

Jak tłumaczy strażnicy często patrolują to miejsce. - Kierowcy wyjątkowo upodobali sobie parkowanie na chodnikach przy targowisku, gdzie obowiązuje zakaz - mówi. - A po przeciwnej stronie natomiast samochody często ustawione są tak, że piesi nie mają jak przejść.

Za parkowanie na zakazie grozi mandat w wysokości 100 złotych i jeden punkt karny. Podobnie za parkowanie na chodniku bez zostawienia 1,5 metra dla pieszych. - Wypisujemy wiele takich mandatów - wyjaśnia rzecznik. - Ale to syzyfowa praca, często po odjeździe naszego patrolu pojawiają się tam inne pojazdy.

Mandatami karani są także piesi, którzy nagminnie przebiegają przez ulicę poza pasami. - Robią to nawet jak widzą patrol - mówi Piotr Stępień. - Za takie wykroczenie grozi mandat 50 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie