- To jest aleja śmierci - skarży się Stanisław Kowalski na przycięte drzewa w gminie Sieciechów. - To była zwykła przycinka gałęzi, które odrosną - broni się tymczasem Kazimierz Pochylski, wójt gminy.
Chodzi o drzewa, które rosną przy drodze łączącej miejscowości Łoje i Sieciechów. Niedawno, na prośbę rolników, którzy mają tam swoje pola, wójt gminy kazał przyciąć im gałęzie.
- Przeszkadzały wyraźnie przy pracach - mówi wójt Kazimierz Pochylski. - Dlatego stwierdziliśmy, że przycięcie gałęzi będzie dobrym rozwiązaniem.
Tak też się stało. Spowodowało to jednak ostrą reakcję Stanisława Kowalskiego, mieszkańca miejscowości Sieciechów.
- To co zrobił wójt można nazwać tylko jednym słowem: skandal! Teraz ta droga wygląda jak aleja śmierci. Drzewa zostały całkiem pozbawione gałęzi, aż do pnia.
Wójt Pochylski jego zarzuty stanowczo odpiera.
- Naprawdę nie widzę powodu, by robić z tej sprawy problemu - tłumaczy - przecież te gałęzie odrosną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?