Przygotujcie się na... mandatowy szok!

Grzegorz Giziński, naczelnik wydziału ruchu drogowego mazowieckiej policji:

- Z roku na rok rośnie liczba nakładanych przez naszych policjantów mandatów za wykroczenia drogowe. To sposób na ich dyscyplinowanie. Równie ważna jest skuteczność w egzekwowaniu kar, ale tym zajmują się już inne służby.

Za co kierowcy dostają mandaty?

235 tysięcy 705 mandatów karnych wręczyli policjanci z mazowieckiej drogówki w 2011 roku. Najwięcej, bo 140 tysięcy 739 mandatów było za przekroczenie dozwolonej prędkości, 33 tysiące 399 osób zostało ukaranych za jazdę bez zapiętych pasów czy przewożenie dziecka bez fotelika. Wśród ukaranych mandatami było 10 tysięcy 606 pieszych. Do końca maja 2012 roku mazowieccy policjanci "wlepili" ponad 101 tysięcy mandatów.

Kilka tygodni temu zaczął obowiązywać nowy, znacznie surowszy taryfikator punktów karnych za wykroczenia drogowe. Teraz kierowców będzie czekać kolejny szok - mandaty mają wzrosnąć nawet o 100 procent!

Projekt zmian w kodeksie wykroczeń i procedurze wykroczeniowej powstał na zlecenie parlamentarnego zespołu do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego. Przewidywana podwyżka stawek o 100 procent grzywien i mandatów tłumaczona jest tym, że nie były one zmieniane od kilkunastu lat.

POPRAWIĆ BEZPIECZEŃSTWO

Próbę drastycznego podwyższenia kar autorzy projektu tłumaczą chęcią poprawy stanu bezpieczeństwa.

- Jeżeli te zmiany wejdą w życie, na pewno będziemy je egzekwować - przekonuje Grzegorz Giziński, naczelnik wydziału ruchu drogowego mazowieckiej policji - A czy wpłyną na bezpieczeństwo w ruchu drogowym, przekonamy się. Na pewno trzeba robić wszystko, by je poprawić.

Krytycznej opinii nie ukrywa natomiast jeden z radomskich kierowców: - Dopiero co wprowadzono nowy taryfikator punktów karnych bo jak wiadomo, punktów kierowcy boją się najbardziej. Nowe wysokość mandatów to nic innego, jak chęć podreperowania budżetu państwa, a przecież z mandatów pieniądze są gigantyczne. Teraz wystarczy papierowy zabieg i jeszcze się podwoją.

DWA RAZY DROŻEJ

Jak nowe podwyżki przekładałyby się na realia? Według policjantów dziś najwyższy mandat wynosi od 20 do 500 złotych, a przy zbiegu kilku wykroczeń może on sięgnąć maksimum 1 tysiąca złotych.

Gdyby projekt wszedł w życie kara za pojedyncze wykrocznie mogłaby by być wymierzona w kwotach od 40 do 1 tysiąca złotych. Taką góra stawkę zapłaciliby kierowcy między innymi za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 50 kilometrów na godzinę czy wyprzedzenie pojazdu, który zatrzymał się, aby przepuścić pieszego.

WYSOKIE GRZYWNY

Na tym jednak nie koniec projektowanych zmian - oprócz zmiany stawek mandatów drogowych ma zmienić się wysokość orzekanych przez sądy grzywien za wykroczenia - mają być orzekane w widełkach od 40 do 10 tysięcy złotych, gdy dziś jest to od 20 zł do 5 tysięcy złotych.

I tak jeśli obecnie za zabronione zachowanie w miejscu publicznym można zapłacić do 500 złotych, po podwyżce będzie kosztować to nawet dwa razy tyle, a za kąpiel w miejscu niedozwolonym stawka ma wzrosnąć z 250 do 500 złotych.