Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przykra przegrana Rosy Radom ze Startem w Lublinie na zakończenie 2016 roku

Michał Nowak
Michał Nowak
Sylwester Szymczak
W ostatnim ligowym meczu w 2016 roku, Rosa Radom przegrała 63:64 na wyjeździe ze Startem Lublin, który przed tym spotkaniem wygrał... zaledwie jeden mecz w tym sezonie.

Start Lublin - Rosa Radom 64:63 (16:17, 17:15, 14:21, 16:10)
Start: Wiggins 16, Kellogg 14, Dłoniak 12, Peterson 9, Balzamović 8, Bonarek 3, Trojan 2, Jankowski.
Rosa: Bell 18, Callahan 13, Sokołowski 13, Jackson 6, Zyskowski 5, Zegzuła 3, Witka 3, Adams 2, Jeszke, Szymkiewicz.

Dla obu drużyn był to ostatni mecz w 2016 roku. Dotychczas radomianie rywalizowali z ekipą z Lublina w Polskiej Lidze Koszykówki przez dwa sezony. Bilans był dla Rosy bardzo korzystny, bowiem wszystkie cztery mecze zakończyły się po myśli ekipy Wojciecha Kamińskiego. Zdecydowanym faworytem tego spotkania była ekipa Rosy. Start w tym sezonie wygrał zaledwie... jeden z dwunastu rozegranych przed tym spotkaniem meczów.

Pojedynek jednak w pierwszej połowie nie układał się po myśli podopiecznych trenera Wojciecha Kamińskiego. Rozpoczął się od wymiany ciosów i wyrównanej walki. Żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie bezpiecznej przewagi i pierwsza kwarta zakończyła się nieznacznym zwycięstwem Rosy 17:16.

O ile początek drugiej części gry był niezły, bo goście wyszli na czteropunktowe prowadzenie, tak kolejne minuty to przewaga miejscowych. Po trafieniu Balzamovicia był remis 22:22, a chwilę później to Start zdobył cztery „oczka” przewagi. Ostatecznie do przerwy Rosa przegrywała jednym punktem - 32:33.

Zdecydowanie lepiej zespół z Radomia radził sobie w kwarcie numer trzy. Nie minęło dwie minuty, a Rosa już prowadziła (35:38). Po chwili, po trafieniu z dystansu Bella, przewaga wzrosła do siedmiu punktów (43:50). Na ostatnią ćwiartkę radomianie wychodzili z pięciopunktowym prowadzeniem (48:53).

Przez niemal pięć minut ostatniej kwarty, oba zespoły zdobyły tylko po dwa punkty. (50:55). Po trafieniu Dłoniaka przewaga Rosy stopniała do dwóch punktów (53:55). Kiedy po trafieniu Bella było 55:61, a do końca nieco ponad dwie minuty, wydawało się, że zwycięstwa radomianom nic nie odbierze. Siedem zdobytych punktów z rzędu dało jednak Startowi prowadzenie 62:61! Ekipa z Lublina do końca już go nie oddała sprawiając przykrą dla Rosy niespodziankę.

Co ciekawe, na parkiecie w środowy wieczór pojawił się Daniel Szymkiewicz, który ostatnio pauzował przez kontuzję. Tymczasem dobry mecz w drużynie z Lublina zaliczył Łukasz Bonarek, który jest wypożyczony do zespołu Startu z Rosy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie