Przysucha. Absolwenci gimnazjów i szkół podstawowych boją sią, że zabraknie miejsc w szkołach srednich. Jak jest naprawdę?

- Nawet gdybyśmy przyjęli dwa razy więcej uczniów, niż mamy do tej pory, to i tak zmieścimy wszystkich, a nawet wtedy będą jeszcze wolne miejsca - zapewniają jednogłośnie wszyscy dyrektorzy szkół ponadgimnazjalnych.

Rok szkolny 2019/2020 będzie szczególny dla szkół średnich. Po reformie systemu oświaty wprowadzonej przez rząd pojawią się w nich 1 września dwa roczniki uczniów: absolwentów III klas gimnazjalnych oraz ci, którzy kończą właśnie ośmioklasową szkołę podstawową. Podwójny nabór może rodzić problemy, bo każde liceum będzie musiało teraz prowadzić podwójne roczniki: osobno dla tych uczniów z programem po gimnazjum i dla tych po podstawówce. Czy nasze szkoły są przygotowane na więcej dzieci? Jak cała operacja zostanie przeprowadzona w powiecie przysuskim?

Nieoficjalnie nauczyciele ze szkół przysuskich przyznają się, że cieszą się, że wreszcie do szkół dotrze więcej uczniów. Bowiem problemem nie jest kumulacja roczników, a bezlitosny spadek liczby uczniów, trwający od wielu lat.

- Najlepszym przykładem jest to, że trzeba było jakiś czas temu zamknąć szkołę rolniczą w Borkowicach, bo nie było chętnych. Nie pomagało uruchamianie nowych kierunków, specjalne zachęty: szkoła upadła. Zamiast czterech szkół średnich mamy teraz trzy w powiecie - opowiadają nauczyciele.

W tych trzech szkołach także jest mniej uczniów, niż było kiedyś.

- Mamy w tej chwili 527 uczniów w całej szkole, a wiele lat wcześniej mieliśmy aż 1450 i wszyscy się mieścili. Teraz obliczyliśmy, że na skutek reformy od września naukę u nas może rozpocząć około 700 uczniów. Nie będzie więc dwuzmianowości w nauczaniu, ani nauki w soboty. Wszystkich uczniów przyjmiemy. Mamy też przygotowanych 130 miejsc w internacie i zapewne nie wszystkie te miejsca będą zajęte - mówi Małgorzata Bednarska, dyrektorka Zespołu Szkół numer 2 imienia Ludwika Skowyry w Przysusze.

Najlepsza szkoła w powiecie, według rankingu „Perspektyw”, czyli Zespół Szkół numer 1 imienia Jana Pawła II zapewnia, że przyjmie wszystkich chętnych w podwójnym roczniku.

- W tym roku mamy cztery pierwsze klasy licealne i jedną technikum. Od nowego roku szkolnego możemy uruchomić sześć klas licealnych i dwie technikum. Nie zabraknie miejsc, bo jeszcze kilka lat temu mieliśmy po 8-10 oddziałów w roczniku - zapewnia Zofia Szymańska, dyrektorka Zespołu Szkół numer 1 w Przysusze.

Podobne zapewnienia słyszymy od Anetty Burandt, wicedyrektorki Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych i Mistrzostwa Sportowego w Lipinach. W tej chwili w pierwszej klasie liceum są dwie klasy. Nawet gdyby miało przyjść od nowego roku dwa razy więcej uczniów, to wszyscy zmieszczą się na jednej zmianie. Dwa internaty w Lipinach też przyjmą wszystkich chętnych.

Zespół szkół numer 1

W tym roku są cztery pierwsze klasy licealne i jedna technikum. Według szacunków, od nowego roku szkolnego mogą być otwarte po trzy oddziały dla każdego ciągu nauczania, co oznacza, że zamiast czterech będzie więcej: sześć klas licealnych i dwie technikum. Nie zabraknie miejsc, bo jeszcze kilka lat temu liceum miało po 8-10 oddziałów w roczniku.

Zespół Szkół numer 2

W tej chwili jest 527 uczniów w całej szkole, a wiele lat wcześniej było aż 1450 i wszyscy się mieścili. Teraz od września naukę może rozpocząć około 700 uczniów. Nie będzie więc dwuzmianowości w nauczaniu, ani nauki w soboty.

Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Lipinach

W tej chwili na pierwszym roku są dwie klasy licealne. Nie będzie więc problemu, jeśli szkoła przyjmie od 1 września nawet podwójną liczbę uczniów - wszyscy się zmieszczą.

Jorrgus w radomskim Explosion. Zobacz zdjęcia z imprezy!

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Zobacz też: Taniec nowozelandzkich rugbystów na... ślubowaniu policjantów. Funkcjonariusze uczcili przyjęcie do służby efektowną haką