- Wyszedłem 25 marca. Trasa prowadziła przez Cieszyn, koło Brna, Wiedeń, Wenecję. Nie było za łatwo, bo musiałem się poruszać bocznymi drogami, we Włoszech było też kilka stromych szczytów. Ten mój "pojazd", gdy jest pusty, waży 70 kilogramów, do tego dochodziło jedzenie, które kupowałem raz na tydzień. Ale czego nie robi się dla takiego człowieka jak Jan Paweł II - mówił nam Paweł Kuryło.
W piątek był już na placu Świętego Piotra. Dziś również będzie się tu modlił, a w niedzielę weźmie udział w uroczystościach beatyfikacyjnych. Zaraz po powrocie z Watykanu odwiedzi Kielecczyznę. - W połowie maja będę w Końskich na biegach u Wojciecha Paska. Już bodajże pięć razy tam startowałem, biegałem też w Radomiu. Serdecznie pozdrawiam Wojtka i innych znajomych z Kielecczyzny - dodał Paweł Kuryło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?