Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Qulturalni: Aktorki Teatru Powszechnego mówiły o Szekspirze i o sobie (zdjęcia)

Barbara Koś
Na zakończenie spotkania aktorki otrzymały kwiaty: od lewej -Aleksandra Bednarz, Agnieszka Wilkosz i Izabela Brejtkop- Frączek.
Na zakończenie spotkania aktorki otrzymały kwiaty: od lewej -Aleksandra Bednarz, Agnieszka Wilkosz i Izabela Brejtkop- Frączek. Barbara Koś
-To nie jest ckliwa historia o miłości, to jest dramat - mówiły Aleksandra Bednarz, Agnieszka Wilkosz i Izabela Brejtkop - Frączek na spotkaniu z młodzieżą po spektaklu "Romeo i Julia" Williama Szekspira w Teatrze Powszechnym.
- Wybrałam „Romea i Julię” bo to jest przepiękny tekst - mówiła Katarzyna Deszcz. Od lewej: Tomasz Kądziela, Katarzyna Deszcz, Agnieszka Wilkosz, Aleksandra
- Wybrałam „Romea i Julię” bo to jest przepiękny tekst - mówiła Katarzyna Deszcz. Od lewej: Tomasz Kądziela, Katarzyna Deszcz, Agnieszka Wilkosz, Aleksandra Bednarz i Izabela Brejtkop- Frączek. Barbara Koś

- Wybrałam "Romea i Julię" bo to jest przepiękny tekst - mówiła Katarzyna Deszcz. Od lewej: Tomasz Kądziela, Katarzyna Deszcz, Agnieszka Wilkosz, Aleksandra Bednarz i Izabela Brejtkop- Frączek.
(fot. Barbara Koś)

Na pomysł takiego spotkania wpadł Tomasz Kądziela, nauczyciel Młodzieżowego Domu Kultury i znawca teatru, który zaprosił w czwartek aktorki do swojego cyklu "Qulturalni".

Na scenie usiadły więc Julia - Aleksandra Bednarz, pani Capuletti - Agnieszka Wilkosz i Marta - Izabela Brejtkop- Frączek.

A na widowni - młodzież kilku szkół, między innymi "Plastyka" i "Kochanowskiego", która obejrzała spektakl.

Okazja była dobra, bo sztuka "Romeo i Julia" powróciła właśnie na scenę Teatru Powszechnego. I choć przerwa w graniu "Romea" wynosiła kilka miesięcy - na scenie znów wszyscy poczuliśmy się jak w domu… - stwierdziła Izabela Brejtkop - Frączek.

Gościem specjalnym była Katarzyna Deszcz, reżyser "Romea i Julii", która spieszyła się co prawda do Krakowa, ale chętnie została na chwilę z widzami. Wytłumaczyła też swoją koncepcję przedstawienia.

-Wybrałam "Romea i Julię" bo to jest przepiękny tekst, bardzo mądry - mówiła Katarzyna Deszcz. - Sama uwielbiam ten tekst. Nie chciałam jednak żeby było to przedstawienie pełne lukru, płaskie i bez wyrazu…Poszliśmy w stronę złamanie pewnej konwencji grania dramatu.
Dlatego nie tylko bohaterowie są bardzo młodzi, ale i matka Julii.

-W oryginale Julia ma czternaście lat, a jej matka - dwadzieścia osiem - nadmienia Katarzyna Deszcz.

-Najpierw więc popadłam w panikę, że mam zagrać matkę Julii - mówiła Agnieszka Wilkosz. - Potem okazało się, że mam w sztuce 28 lat, starszego męża i jestem kobietą nieszczęśliwą, nie spełnioną, uciekającą w alkohol i nie umiejącą wcale wychować mojej córki…Stąd jestem matką mega toksyczną…I wszystkie relacje między bohaterami w sztuce są takie same.

- Julia jest dziewczyną młodą i cieszącą się życiem - podkreślała Aleksandra Bednarz. - W momencie, kiedy poznaje Romea, przechodzi bardzo przyśpieszony kurs dojrzewania i dorosłości. Pojawia się w niej miłość, jaka może się zdarzyć tylko osobie niedoświadczonej. Na początku widzimy ją zatem jako beztroską nastolatkę, a potem jako dziewczynę zdolną w miłości do wszystkiego. Nawet zabicia siebie.

-Marta dopiero w czasie rozwoju wypadków widzi, jak droga jest dla niej Julia - mówiła Izabela Brejtkop- Frączek grająca rolę służącej i powierniczki Julii.

Atrakcją sztuki są "Sonety" Szekspira, do których muzykę skomponował Grzegorz Turnau. Młodzież pytała więc, jak doszło do kontaktu z Grzegorzem Turnauem.
Dowiedziała się, że pomysł wyszedł od dyrektora teatru Zbigniewa Rybki, a pani reżyser szybko podchwyciła, bo sonety Szekspira są jej ulubioną lekturą.

Aktorki przypomniały młodym widzom swoje poprzednie role na scenach. Agnieszka Wilkosz zagrała, na przykład, mężczyznę - Sira Chudogębę w szekspirowskim "Wieczorze Trzech Króli".
-Ale o wiele śmieszniejsi są mężczyźni grający panie w długich sukniach niż my grające panów - stwierdziła aktorka.

Już po spotkaniu do Aleksandry Bednarz podeszły Magda i Kasia z "Plastyka".
- Czy pani naprawdę musi całować się z Romeem? - pytały nastolatki. - I czy zawsze trzeba całować się "prawdziwie" z aktorem na scenie?...
- Tak - tłumaczyła pani Ola. - I jeżeli to jest ktoś sympatyczny, nie ma problemu. Gorzej jeśli to ktoś nie wzbudzający sympatii…Ale aktor nie wybiera.

Wszyscy uczestnicy: Aleksandra Bednarz, Agnieszka Wilkosz i Izabela Brejtkop- Frączek oraz Tomasz Kądziela
Wszyscy uczestnicy: Aleksandra Bednarz, Agnieszka Wilkosz i Izabela Brejtkop- Frączek oraz Tomasz Kądziela Barbara Koś

Wszyscy uczestnicy: Aleksandra Bednarz, Agnieszka Wilkosz i Izabela Brejtkop- Frączek oraz Tomasz Kądziela
(fot. Barbara Koś)

- Czy pani naprawdę musi całować się z Romeem? – pytały Magda i Kasia Aleksandrę Bednarz.
- Czy pani naprawdę musi całować się z Romeem? – pytały Magda i Kasia Aleksandrę Bednarz.
Barbara Koś

- Czy pani naprawdę musi całować się z Romeem? - pytały Magda i Kasia Aleksandrę Bednarz.

(fot. Barbara Koś)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie