Radni oceniają prezydenta, chwali go tylko PiS. Trwa sesja absolutoryjna

Radni opozycji przyznawali, że formalnie budżet został zrealizowany i "wszystkie słupki się zgadzają". Oceniali jednak strukturę wydatków i sposób wydawania miejskich pieniędzy.

- Mamy 337 tysięcy złotych zadłużenia. Tylko w tym roku musimy oddać bankom 80 milionów złotych, z tego aż 19 milionów na obsług e długu - wytykał Kazimierz Wodniak, szef klubu Radomianie Razem - Kocham Radom.

Radny zwrócił też uwagę na bardzo duże bezrobocie w Radomiu. - To tragedia tego miasta - uważa Kazimierz Woźniak. - Do tego nie pojawiają się inwestorzy, którzy mogliby tworzyć miejsca pracy. Słyszymy tylko o kolejnych upadających firmach.

Kazimierz Woźniak krytykował rządzących także za podwyżki opłat lokalnych. Wymienił wyższe ceny wody i ciepła. - To naprawdę duże podwyżki. Spółki nie redukuj a kosztów, nie oszczędzają, a wszystko przerzucają na mieszkańców - uważa Kazimierz Woźniak.

O wielkim bezrobociu mówił też szef klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej Zenon Krawczyń. On wytykał miastu nietrafione inwestycje.
- Przez trzy lata mieszkańcy męczyli się, bo remontowana była ulica 1905 Roku. Wreszcie jest gotowa, ale co z tego, kiedy na koniec i tak stajemy przed szlabanem - mówi Zenon Krawczyń. - Ta ulica nie rozwiązała żadnego problemu komunikacyjnego. Podobnie będzie z Mieszka I. Kiedy powstanie obwodnica Radomiu ulica Warszawska będzie drogą lokalną i równolegle będziemy mieli drogę na wysypisko.

Zdaniem Zenona Krawczyka w mieście brakuje też polityki oświatowej, która rozwiązywałaby problemy radomskich szkól. Jeszcze gorzej radny ocenia spółkę Port Lotniczy Radom. Mówi o "przejedzonych" przez nią 2 milionach złotych.

- A lotniska nie ma i pewnie nie będzie - uważa Zenon Krawczyk.

Działania w oświacie ostro krytykuje też klub Platformy Obywatelskiej. Zarzuca rządzącym brak kompleksowych rozwiązań. - Nie jesteśmy przeciwni zmianom, ale najpierw powinna być analiza, później na jej podstawie działania - tłumaczy Waldemar Kordziński, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej. - W Radomiu mamy zmiany niekontrolowane.

Radny mówi też o rosnącym bezrobociu. - Im większe bezrobocie tym bardziej ubogie społeczeństwo i trudności z budżetem - mówi Waldemar Kordziński.

Waldemar Kordziński krytykuje miasto za ciągłe podwyżki cen, wymienia wodę, ścieki i bilety. Tak, jak poprzednicy uważa, że spółki miejski na mieszkańców przerzucają ciężar utrzymania.

- Mieliśmy też podwyżkę podatków lokalnych. Nie wpłynęła ona dobrze na życie mieszkańców, ale też na funkcjonowanie przedsiębiorców. Wszystkich uderzyło to po kieszeni.

W obronie Andrzeja Kosztowniaka wystąpił szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Jakub Kowalski. Przekonywał, że prezydent z należytą starannością wykonał budżet. Zrobił to zgodnie z wolą radnych, wyrażoną w kolejnych uchwałach. Przypomniał, że zastrzeżeń nie miała Regionalna Izba Obrachunkowa.
- Absolutorium to zatwierdzenie sprawozdania finansowego za poprzedni rok. Powinniśmy rozmawiać o finansach, a polityka powinna być, jak najdalej - mówił Jakub Kowalski. - Okazało się, że to pobożne życzenie. Będę więc grał do tej samej bramki, przejdę do polityki.

Od tego momentu radny Kowalski mówił o działaniach rządu, które są dla Radomia i innych samorządów niekorzystne. Podał przykład oświaty i zmniejszanej przez ministerstwo finansów subwencji oraz zwiększanej akcyzy na paliwa.

- Problem mają wszystkie samorządy organizujące komunikację miejską - dodał Jakub Kowalski.
Kowalski przekonywał też, że zadłużenie Radomia jest bardzo bezpieczne. Jak powiedział sięga ono 15 procent budżetu. Wyliczał, że są miasta, w których sięga ono nawet 100 procent.

- Jeśli ktoś mówi o pustym skarbcu miasta, jest demagogiem - twierdzi Jakub Kowalski. - Nie ma formalnych podstaw do nieudzielania absolutorium. Wszystkie inne są politycznymi.