Radni Radomia sprzeciwiają się zwolnieniu Katarzyny Pastuszki–Chrobotowicz. Dlaczego?

Katarzyna Pastuszka – Chrobotowicz jest dyrektorem radomskiej filii Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Jak pisaliśmy w spadku po zmarłym w grudniu 2017 roku ojcu objęła udziały w spółce Radomskie Hale Mięsne. Ma ich więcej niż 10 procent. A to, jak informuje Wojewódzki Urząd Pracy jest niezgodne z zapisami ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Jako dyrektor filii WUP ma upoważnienie marszałka Mazowsza do wydawania decyzji administracyjnych.

- Zgodnie z prawem osoby wydające decyzje administracyjne w imieniu marszałka województwa, w okresie zajmowania lub pełnienia funkcji, nie mogą posiadać w spółkach prawa handlowego więcej niż 10 procent akcji lub udziałów przedstawiających więcej niż 10 procent kapitału zakładowego spółek - wyjaśniała nam Wiesława Lipińska. - Złamanie prawa skutkuje - w zależności od formy zatrudnienia - odwołaniem takiej osoby z zajmowanego stanowiska lub rozwiązaniem z nią umowy o pracę.

Zgodnie z przepisami, żeby zwolnić radną z pracy, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy musiał wystąpić do Rady Miejskiej o zgodę.

Wniosek dyrektora był rozpatrywany podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady Miejskiej. Jeszcze zanim zaczęła się dyskusja sytuację referowała prawniczka Rady Miejskiej Sylwia Zarachowicz – Woś. Jak wyjaśniała według jej opinii nie było podstaw prawnych na wyrażenie zgody na zwolnienie radnej. Objęła udziały nie na skutek na przykład ich nabycia, a w wyniku spadku. Niezwłocznie podjęła działania zmierzające do zbycia udziałów. Wystąpiła do innych udziałowców, aby odkupili jej udziały. Mają oni prawo pierwokupu, ale decyzję musi podjąć zgromadzenie wspólników.
Ustawa nie przewiduje takich sytuacji, jak objęcie udziałów w spadku. Nie ma w niej zapisów o czasie przewidzianym na ich zbycie. Ale jest orzecznictwo sądów w podobnych sprawach. I jest ono korzystne dla osób w podobnym położeniu co radomska radna.

- Rozpatrywany jest stopień winy. Jest mowa o kilku stopniach zawinienia. Od winy umyślnej do niezawinionej i tu mamy do czynienia z tym ostatnim przypadkiem – uważa Sylwia Zarachowicz–Woś.

Radnej Pastuszki – Chrobotowicz bronił między innymi Jakub Kowalski z PiS. Przypomniał, że sam został zwolniony z pracy bez zgody Rady. – Wtedy zrozumiałem, jak ważna jest ochrona prawna radnego. Ja procesowałem się z Adamem Bielanem przez półtora roku i w końcu skończyło się ugodą. Zapoznałem się w tym czasie z wieloma orzeczeniami sądów i literaturą na ten temat i konkluzja jest jedna, zawsze kiedy jest choćby cień wątpliwości to trzeba stanąć po stronie radnego – mówił Jakub Kowalski. – W sytuacji pani radnej to jest zdecydowanie więcej niż cień wątpliwości. Ona nie zawiniła, nie chciała się znaleźć w takiej sytuacji. To życie tak się potoczyło, a my nie idźmy za tym ciosem.

Ryszard Fałek ze Wspólnoty Samorządowej przekonywał, że radna zrobiło wszystko co jest możliwe, żeby rozwiązać tę sytuację zgodnie z przepisami.

– Wykonała wszystkie ruchy, jakie mogła. Nie ma jej winy, także w tym, ze ustawa nie przewiduje takich sytuacji – przekonywał Ryszard Fałek. - Sam zostałem zwolniony z pracy i Rada się na to zgodziła. Wiem, jak to jest bardzo przykre.
Dyrektor bez wyjścia

Wniosku dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy o zwolnienie radnej próbowała bronić Małgorzata Zając z Platformy Obywatelskiej.

- Prawa powinno się przestrzegać, ustawa mówi jasno, że osoba podpisująca decyzje administracyjne nie może mieć więcej niż 10 procent udziałów w spółkach handlowych. Ale karze podlega też ten, kto zatrudnia taką osobę. Jakie więc wyjście ma dyrektor – pytała Małgorzata Zając.

Wypowiedź przerwał jej przewodniczący Dariusz Wójcik przekonując, ze nie powinna zabierać głosu, bo jest podwładną dyrektora WUP. - Odwołanie radnej jest w pani interesie, bo podobno pani szykuje się na jej stanowisko – pokrzykiwał Dariusz Wójcik.

Radna Zając odrzucała zarzuty. – Mam prawo się wypowiedzieć, jestem radną i urzędnikiem. Nie życzę sobie, żeby pan tak do mnie mówił – odpowiadała Małgorzata Zając. – A w głosowaniu nie wezmę udziału.

- To osoba fizyczna dostaje upoważnienie do wydawania decyzji administracyjnych. Jeśli dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy uznał, że pani Pastuszka – Chrobotowicz nie może ich podpisywać mógł jej cofnąć upoważnienie i wskazać inną osobę – przekonywał Marek Szary i Pis. – Dla mnie to jest decyzja polityczna, a dowodem jest to, że radna ma być zwolniona, a nieprzesunięta na inne stanowisko.

Jeszcze ostrzej wypowiadał się Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej z PiS. – To polityczna decyzja. Chcecie się zemścić za to, że wystąpiła z Platformy. To jest kara, jaką ma ponieść radna. Wyrok na nią już zapadł, zostanie zwolniona nawet wbrew decyzji Rady Miejskiej. A później będzie w sądzie dochodziła swoich praw, wygra, ale to potrwa dwa lata.

Przypomnijmy Katarzyna Pastuszka – Chrobotowicz w 2014 roku do Rady Miejskiej startowała z list Platformy Obywatelskiej. Członkiem klubu tej partii była do grudnia 2017 roku. W dniu, w którym głosowany był budżet Radomia na 2018 rok poinformowała, że występuje z klubu Platformy i zagłosowała przeciw uchwale. Teraz jest w opozycji.

Ostatecznie radni wszystkich opcji sprzeciwili się wnioskowi o zwolnienie Katarzyny Pastuszki – Chrobotowicz. Przeciw było 19 radnych, nikt nie wstrzymał się od głosu. Ale na czas głosowania salę opuściły radne PO: Małgorzata Zając, Wioletta Kotkowska i Magdalena Lasota, w nie głosowali Zbigniew Neska z Platformy i Kazimierz Woźniak z Radomian Razem oraz Katarzyna Pastuszka – Chrobotowicz.

Radna nie chciała do mediów komentować całej sytuacji.

Piękne WAGS podczas world cup 2018 w Rosji [zdjęcia]

Wiemy jakim jesteś typem gościa weselnego! QUIZ

Zakazane pamiątki z wakacji - tego nie przywieziecie do domu!

TOP 18 zasad postępowania w czasie burzy

To jedne z najdłuższych wakacji! Zobacz wakacyjne memy!

Jesteś świeżo upieczonym kierowcą? Tych błędów się wystrzegaj