Takiej imprezy w Amfiteatrze jeszcze nie było. Przybyli mogli śmiało przenieść się do lat 30. ubiegłego wieku do przedwojennej Ameryki.
-Poczujmy klimat radosnego swingu- zapowiadali organizatorzy. I tak się stało, jedni tańczyli, inni siedzieli i uważnie słuchali, ale nastrój udzielił się chyba każdemu. Koncert rozpoczął się chwilę po godzinie 19. Dwudziestu muzyków pojawiło się na scenie i zaczęło występ. Brakowało tylko dyrygenta, Zbigniewa Bidzińskiego. Wśród publiczności można było usłyszeć tony zdziwienia i zaniepokojenia brakiem filaru big bandu. Po kilku minutach pod scenę zajechał stary, stylowy mercedes, z którego wysiadł właśnie założyciel. Dyrygent przywitał gości, jak i swoich muzyków i kontynuował koncert.
Gromkimi brawami przywitano również nowego dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury Amfiteatr w Radomiu, którego niektórzy właśnie tego wieczoru mogli poznać. Waldemar Dolecki długo zachęcał publiczność do tańca. A było przy czym się pobawić. Płynęły dźwięki takich numerów jak "Fly me to the moon", "Mack the Knife" czy "In the mood". Nie zabrakło również pięknych wokalistek o potężnych głosach. Magdalena Boduła i Aleksandra Piwońska dawały z siebie wszystko. Wśród publiczności zauważyły Iwonę Skwarek, znana radomską wokalistkę i namówiły ją do wspólnego wykonania utworu Elli Fitzgerald - A-Tisket, A-Tasket.
Część publiczności dała się porwać w wir tańca. Trzeba przyznać, że impreza wypadła doskonale. Czekamy na więcej takich wydarzeń w naszym mieście!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?