Ceny nieruchomości na radomskim rynku, w porównaniu do poprzedniego roku, ustabilizowały się. Brakuje jednak chętnych na zakup nowych mieszkań.
Ubiegły rok na krajowym rynku nieruchomości był przełomowy. W sumie do użytku oddano aż 130 tysięcy mieszkań. W pierwszym jego kwartale developerzy sprzedawali lokale jak świeże bułeczki, a ich ceny rosły bez opamiętania.
Okazało się jednak, że zbyt wygórowana wartość nieruchomości w drugiej połowie roku sprawiła znaczne zahamowanie popytu.
- Jego skutki odczuwalne są do dzisiaj, bowiem ceny mieszkań, chociaż utrzymują się na tym samym poziomie, wciąż odstraszają klientów - tłumaczy właściciel radomskiego biura obrotu nieruchomościami Ratur Andrzej Luty.
Radomski rynek mieszkaniowy wydaje się reagować nieco odmiennie na ogólnopolską tendencję. Developerskie ceny lokali w największych miastach kraju u progu 2008 roku spadły średnio o około 10 procent. - Tymczasem linia ukazująca wartość mieszkań u nas nawet nie drgnęła. Co więcej, z racji tego, że wciąż chcemy dorównać do Warszawy, metr kwadratowy mieszkania w Radomiu może jeszcze skoczyć w górę, choć osiągnięcie tego samego pułapu cenowego, co w stolicy, jest raczej niemożliwe - przewiduje nasz rozmówca.
Spadek liczby prywatnych inwestorów na rynku mieszkaniowym nie oznacza, że wycofują oni swoje pieniądze z obiegu nieruchomościami. - Coraz więcej osób decyduje się bowiem na zakup działek i gruntów. Mieszkania w przyszłości mogą stracić na wartości. Ziemia - wręcz przeciwnie - mówi Andrzej Luty.
Analitycy przekonują, że chociaż cena gruntów w naszym kraju wzrosła trzykrotnie, w ciągu pięciu lat ich wartość zostanie podbita co najmniej dwukrotnie. Ma to być efektem rozwoju polskich miast i infrastruktury drogowej. Pierwszy odczuwalny skok jest spodziewany w 2009 roku.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?