Po przeprowadzonych prawie półtora roku temu badaniach frekwencji pasażerów w radomskich autobusach specjaliści od transportu zaproponowali utworzenie nowej linii miejskiej. Miałaby ona zapewnić dojazd z Malenic i Wólki Klwateckiej do centrum Radomia. Po drodze autobusy mogłyby na przykład przejeżdżać przez ciągle rozbudowujące się osiedle Gołębiów II.
Problem stanowi jednak brak pętli końcowych, zarówno przy ulicy Malenickiej, jak również przy Kasztelańskiej. W ostatnim z tych miejsc zaplanowano tymczasowo zrobić zawracanie przez ulicę Juranda. Niestety, również ona nie jest przygotowana do takiego ruchu. Wbrew planom, nie wyasfaltowano jej.
Już prawie 10 lat temu specjaliści wyliczyli, że nawierzchnia ulicy Malenickiej nie uległaby zniszczeniu, jeżeli wykonywane byłoby tamtędy nie więcej niż 40 kursów autobusów na dobę. Liczba ta odnosi się osobno do każdego pasa ruchu, a nie do całej jezdni. Oznacza to, że autobusy mogłyby kursować 40 razy w jednym kierunku. Teraz nic się nie zmieniło, ale problem mogą stanowić progi zwalniające koło szkoły. Zgodnie z przepisami autobusy nie powinny jeździć po takich przeszkodach.
- Aby zbudować pętle, trzeba najpierw wykupić tereny od prywatnych właścicieli, a z tym jest kłopot - przyznaje Marek Michałek, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. - Niestety, nie widzimy w tym roku zbyt dużych szans na uruchomienie linii łączącej Malenice z północą Wólki Klwateckiej.
Jedyną tego typu inwestycją zaplanowaną na ten rok jest budowa pętli w Rajcu Poduchownym. To właśnie tam kończyłyby kursowanie autobusy linii 26. Do Myśliszewic w gminie Jedlnia-Letnisko byłyby wykonywane jedynie tylko kursy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
