Radom nielegalnie pobiera opłaty za postój?

Dawid Lewicki, wiceprzewodniczący partii, stwierdził podczas konferencji, że samorząd nieustannie zadłuża mieszkańców, wydając pieniądze bez namysłu, na przykład na lotnisko.

Zdaniem polityków z partii Wolność młodzi ludzie nie mają perspektyw i to jedna z przyczyn, dla której opuszczają nasz kraj. - W Polsce niestety zabiera im się ponad 50 procent dochodów, więc nie ma co się dziwić, że wybierają emigrację - kontynuował.

Partia Wolność już kilka miesięcy temu informowała o możliwości popełnienia przestępstwa przez Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji. Mówili, że miasto może pobierać opłaty za postój, ale tylko w miejscach wyznaczonych do tego. Skierowali sprawę do sądu. 9 października Naczelny Sąd Administracyjny wydał decyzję, która potwierdzała ich przypuszczenia. Według Mateusza Baśkiewicza, miasto musi teraz zwrócić pieniądze, które zabrało mieszkańcom. - Mamy tak zwane opłaty abonamentowe, a więc ludzie płacą kilkaset złotych za parkowanie w miejscach wyznaczonych, ale niestety osoby, które wykupiły takie pakiety, nie parkowały w tych miejscach - mówił.

Wspomniał również o opłatach dodatkowych. - Każda opłata wiąże się z otrzymaniem rachunku. Osoba, która kupiła bilet w parkometrze, dostaje ten bilet. Natomiast jeśli się spóźnimy to musimy zapłacić dodatkowe 50 złotych. Co ciekawe, nie dostaniemy na to żadnego rachunku, mimo że nie jest to żadna opłata karna, a tylko takie przecież są zwolnione z takiego obowiązku. Powinno się odprowadzać za to podatek - dodał Baśkiewicz.

- Apelujemy do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji o zaprzestanie tego nielegalnego procederu - zakończyli młodzi politycy.

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

Zobacz też: Jakie uprawnienia mają kontrolerzy biletów? (Dzień Dobry TVN/x-news)