Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radom. Proces w sprawie próby otrucia Anny Walentynowicz. Zeznawał Krzysztof Wyszkowski

Piotr Kutkowski;[email protected]
Krzysztof Wyszkowski mówił w sądzie, że esbecy nienawidzili Anny Walentynowicz za jej postawę.
Krzysztof Wyszkowski mówił w sądzie, że esbecy nienawidzili Anny Walentynowicz za jej postawę. Piotr Kutkowski
- Ania Walentynowicz była jedną z najbardziej znienawidzonych osób przez Służbę Bezpieczeństwa - mówił w środę w Sądzie Okręgowym w Radomiu Krzysztof Wyszkowski, znany opozycjonista z czasów komunizmu i działacz Solidarności.

Proces trzech funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa oskarżonych o podjecie próby otrucia Anny Walentynowicz, legendarnej działaczki opozycji rozpoczął się w grudniu 2015 roku. Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie oskarżył Tadeusza G., Marka K. i Wiesława Sz., trzech byłych oficerów SB o to, że w październiku 1981 roku uczestniczyli w opracowaniu tak zwanej kombinacji operacyjnej i podjęli działania, by za pośrednictwem tajnego współpracownika o pseudonimie „Karol” podać działaczce NSZZ Solidarność Annie Walentynowicz środek farmakologiczny o nazwie furosemidum. Anna Walentynowicz przebywała wówczas w Radomiu na spotkaniach z załogami zakładów pracy i miała nocować u swojej znajomej, która jak się później okazało była agentką. Działaczka Solidarności zmieniła ostatecznie zdanie i wyjechała z Radomia jeszcze w tym samym dniu.

Do tej pory sąd przesłuchał już wielu świadków, kolejnym był Krzysztof Wyszkowski, który przez wiele lat współpracował z Anną Walentynowicz. Według niego funkcjonariusz eSB nienawidzili ją za jej niezłomną postawę i aktywność, a za swoją działalność była narażona na rozmaite represje, Po 1981 roku wspominała mu też o kombinacji operacyjnej, jaką SB przygotowała na nią w Radomiu, w którą włączono jej rzekomą przyjaciółkę.

- Nie chciała wierzyć, że robiła to osoba, którą obdarzała takim zaufaniem - stwierdził świadek.

Przyznał też, że nic nie było mu wiadome na temat planów podania Annie Walentynowicz furosemidum, ale jak zaznaczył w sądzie świadek - on sam padł ofiarą podawania mu przez esbeków pawulonu.

Na rozprawie zabrakło świadka, który przebywa za granicą i deklaruje, że ma do przekazania nowe informacje. Jego przesłuchanie ma nastąpić w miejscu pobytu, sąd zdecydował się nie wyznaczać terminu następnej rozprawy.

Zobacz też: Proces w sprawie próby otrucia Anny Walentynowicz. Zeznawali biegli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie