Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radom. To był udany Dzień Francuski w Liceum Czachowskiego! Oglądała go przedstawicielka ambasady

Barbara Koś
Na sali pojawiły się interpretacje takich dzieł jak „Wolność wiodąca lud na barykady" francuskiego malarza, Eugène’a Delacroix.
Na sali pojawiły się interpretacje takich dzieł jak „Wolność wiodąca lud na barykady" francuskiego malarza, Eugène’a Delacroix. III LO
W piątek, 29 listopada, w III Liceum Ogólnokształcącym imienia Czachowskiego w Radomiu odbył się Dzień Francuski.

Jest to jedyny taki dzień w roku, kiedy licealiści mogą włożyć czarny beret, apaszkę, zjeść coś francuskiego, posłuchać pięknych francuskich piosenek.
- Uczniowie bardzo się zaangażowali i postarali, by w przepiękny sposób uczynić ten dzień wyjątkowy - mówi romanistka, Małgorzata Mazur.

Wyjątkowy gość

Z okazji Dnia Francuskiego, przybył na spotkanie wyjątkowy gość, attachée do spraw współpracy językowej, Roselyne Marty z Ambasady Francji w Polsce. Na początku pani attachée wraz z dyrekcją „Czachowskiego”: Norbertem Sałudą, Magdaleną Zawadzką- Dąbrowską i Anną Kołodziejską, a także z Małgorzatą Mazur, nauczycielką języka francuskiego, wręczyły dyplomy laureatom Konkursu Wiedzy o Francji oraz laureatom czerwcowej sesji DELF.
Od 2015 roku w III LO mieści się ośrodek zdawania egzaminu DELF dla uczniów szkół Radomia i okolic działający pod patronatem Instytutu Francuskiego w Warszawie, koordynowany przez p. Małgorzatę Mazur. Dyplom DELF jest ważny na całym świecie i przez całe życie
Potem Roselyne Marty z zainteresowaniem obserwowała występy uczniów. Odbył się, miedzy innymi, koncert piosenki francuskiej w wykonaniu uczniów klas III e, II e, I c oraz I cg. Występujące osoby dały z siebie wszystko, aby można było poczuć magię francuskiej muzyki.

Fascynujące obrazy

Zaraz po występach artystycznych zostały zaprezentowane żywe obrazy, interpretujące znane dzieła paryskich galerii malarstwa, przygotowane przez uczniów III e, III c, II c, II e i I c. Był to świetny pomysł, by ożywić sztukę. Widać było duże zainteresowanie uczniów tym przedstawieniem, ponieważ każdy z “żywych obrazów” był bardzo dobrze odtworzony, wręcz identyczny z oryginalnym obrazem. Pojawiły się interpretacje takich dzieł jak „Wolność wiodąca lud na barykady,” „Tratwa Meduzy”, „Kobieta z parasolką”, „Mona Lisa”czy wreszcie „Śniadanie na trawie”. Uczniowie idealnie oddali szczegóły obrazów z różnych epok, od renesansu po XIX wiek. Bardzo wczuli się w swoje role.

Pokaz był uzupełniony dopasowanym do niego tłem, muzyką odpowiadającej danej epoce i rekwizytami, co w efekcie tworzyło zjawiskową całość.

To dopiero kuchnia

A jedzenia podczas Dnia Francuskiego dla nikogo nie zabrakło! Nawet najbardziej wymagająca osoba mogła znaleźć coś dla siebie. Na stole był przygotowany własnoręcznie przez uczniów ogromny wybór dań francuskich, a ich różnorodność zadziwiała. Uczniowie stwierdzili, że wszystkie potrawy były excellent! Nie można było się oprzeć na widok quiche lorraine, rogalików, ciastek z ciasta francuskiego, mousse au chocolat czy jednej z pysznych tart. Ale dań było o wiele więcej.

Był czas na rozmowę

Odbyło się też spotkanie młodzieży z panią attachée. Dało ono okazję do rozmowy, pytań o Francję oraz o pracę w ambasadzie. Rozmowa przebiegała także wokół kuchni francuskiej i polskiej, systemu edukacji w obu krajach, stereotypów na temat Polaków i Francuzów, czy różnic między polską a francuską młodzieżą. Marty Roselyne na każde pytanie odpowiedziała wyczerpująco i bardzo ciekawie.

Uczniowie o Dniu Francuskim

Marta Kowalczyk:

Choć jestem teraz w klasie maturalnej i prawdopodobnie był to mój ostatni Dzień Francuski, to zapamiętam go na długo i zawsze będę miło wspominać ten czas. Wielkie podziękowania dla organizatorki i pomysłodawczyni tego Dnia – pani profesor Małgorzaty Mazur, bo właśnie dzięki takim inicjatywom tworzą się wspomnienia na lata
Sama wzięłam udział w tworzeniu jednego z “żywych obrazów”.Była to “Huśtawka”, której autorem jest Jean-Honoré Fragonard. Dzieło przedstawia huśtającą się kobietę, obserwującego ją młodego mężczyznę oraz drugiego mężczyznę, który huśta młodą damę. Wcieliłam się w rolę tej kobiety. Ma ona na sobie suknię z różowego jedwabiu, a na głowie pasterski kapelusz. Było to niesamowite przedsięwzięcie. Pierwszy raz w życiu miałam do czynienia z czymś takim, dlatego podeszłam do wyzwania z pozytywnym nastawieniem. O mój strój zadbała Kaja Domagała, koleżanka z klasy.

Trochę się stresowałam, ale tylko dlatego że bardzo zależało mi, aby wszystko wyszło idealnie. Przed występem zrobiliśmy małą próbę, a po nas zrobiły to również inne “obrazy”. Miło patrzyło się jak dużo pracy włożyli w swoje dzieła. Za kulisami można było wyczuć sporo emocji. Każdy chodził podekscytowany i czekał na swoją kolej. Można powiedzieć, że na szkolnym korytarzu mieliśmy jedną, wielką galerię sztuki, ponieważ każdy z nas ukazywał zupełnie coś innego. Śmiało mogę stwierdzić, że obrazy naprawdę ożyły! To niesamowite uczucie minąć się na korytarzu na z Mona Lisą, Wolnością i ludem podążającym za nią na barykady, Kobietą z parasolką, Pokutującą Marią Magdaleną, rodziną wiejską spod pędzla le Nain czy rozbitkami z tratwy Meduzy. W czasie występu, jak i po nim, każdy z obrazów dostał mnóstwo oklasków. To było wspaniałe usłyszeć tyle miłych słów dotyczących naszego pokazu. Cieszę się, że mogłam wziąć w nim udział.

Defis w radomskim klubie Explosion. Zobacz zdjęcia z imprezy!

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie