Radom. Zakład Ubezpieczeń Społecznych podsumował pierwszy miesiąc obniżenia wieku emerytalnego

Od 1 października weszły w życie przepisy obniżające powszechny wiek emerytalny, ale już miesiąc wcześniej pracownicy ZUS-u. Jak przekonuje Piotr Olewiński, regionalny rzecznik prasowy, zainteresowanie potencjalnych emerytów było ogromne. - Klienci ustawiali się od wczesnych godzin porannych, czekając na otwarcie zakładu. Wychodząc im naprzeciw, tego dnia pracę zaczynaliśmy znacznie wcześniej niż zwykle - mówił.

Ze statystyk Zakładu Ubezpieczeń wynika, że najczęściej z nowego prawa korzystały kobiety. Jej ogólnopolskie świadczenie emerytalne wynosi 1642, 51 złotych. Jeśli chodzi o radomskie kobiety to dostają one znacznie mniej pieniędzy, bo 1487,25 złotych. Średnia emerytura mężczyzny w Polsce wynosi 2782, 21 złotych natomiast w Radomiu 2430, 65 złotych.

Z czego wynika taka różnica w świadczeniach między kobietą, a mężczyzną? - Główne przyczyny to duże rozbieżności w wysokości wynagrodzenia w zakładzie pracy, a także szybsze przechodzenie na emeryturę. Jeśli kobieta podejmuje decyzję o zakończeniu pracy zawodowej, w tym samym czasie co mężczyzna, to gromadzi mniejszy kapitał emerytalny, bo pracuje pięć lat krócej - tłumaczył Piotr Olewiński.

Do tej pory świadczenia emerytalne w całej Polsce otrzymało już ponad 138 tysięcy kobiet i nieco ponad 102 tysiące mężczyzn. Jeśli chodzi o województwo mazowieckie, to przewaga kobiet nie jest już tak znaczna. 15 849 kobiet i 13 039 mężczyzn, natomiast na terenie radomskiego oddziału na emeryturę już przeszło 2547 kobiet i 2005 mężczyzn.

Zmiana przepisów emerytalnych wpłynęła nieco na podaż pracowników na rynku pracy. Decyzje, które wydał zakład, pokazują jednak, że nie jest on tak znaczny, jak mogłoby się to wydawać.

Okazało się, że około 33% osób, które przeszły na emeryturę nie były w ostatnim czasie aktywne zawodowo, ale skorzystały z przysługującego prawa. 15% osób pobierało natomiast świadczenia przedemerytalne, 22% inne świadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Osoby, którym przysługują świadczenia emerytalne, często nie decydują się na taki krok, bo zwyczajnie im się nie opłaca. Czekają oni na przykład na wypłatę nagród rocznych oraz waloryzację składek z ZUS-u, które podnoszą ich przyszłe świadczenie. Na ich korzyść przemawia fakt, że im dłużej pracujemy, tym bardziej się opłaca. Jeżeli stan zdrowia pozwala na dalszą pracę zawodową, to warto ją kontynuować - zakończył rzecznik.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych od 1 września przyjął już w całej Polsce 321 138 wniosków, na Mazowsze 41 290, a na terenie oddziału radomskiego 6 250. To znacznie więcej, aniżeli pracownicy zakładu spodziewali się pierwotnie.