GKS Tychy - Radomiak Radom 0:1 (0:0)
Bramka: Mateusz Radecki 87.
Tychy: Florek - Górkiewicz, Boczek, Tanżyna, Mańka - Grzybek (85 Rutkowski), Hirskyj, Bukowiec, Grzeszczyk, Radzewicz (80 Wodecki), Varadi (69 Mączyński).
Radomiak: Szady - Grudniewski, Jędrzejczyk, Świdzikowski, Sulkowski - Mikołajczak (56 Cupriak), Gawron, Kościelny, Radecki, Brągiel (80 Chrabąszcz) - Leandro (84 Ropski).
Sędziował: Robert Marciniak z Krakowa.
Sporo zaskoczeń w składzie
Verner Liczka, trener Radomiaka bardzo zaskoczył z wyjściowym składem na mecz z Tychami.
Po raz pierwszy w podstawowym składzie wybiegł Marcin Gawron. Niespodzianką jest także pozycja bramkarza i występ Adriana Szadego. Po kontuzjach wybiegli od pierwszych minut obrońca Michał Grudniewski i napastnik Rossi Leandro.
Na boisku można było podziwiać dwóch najlepszych strzelców drugiej ligi, Łukasza Grzeszczyka (16 goli) i Rossi Leandro (14 goli).
Bardzo dobry postawa Szadego
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, tyskiej drużyny. Kilka razy bardzo zakotłowało się w radomskim polu karnym. Bardzo dobrze, nie mówiąc wręcz doskonale spisywał się nasz bramkarz Adrian Szady. Bronił jak w transie.
Idealna sytuacja Dariusza Brągiela
Od pierwszych minut drugiej połowy, to Radomiak zaatakował i już w 55 minucie, po nieporozumieniu pary stoperów gospodarzy, w sytaucji jeden na jednego znalazł się Dariusz Brągiel, ale fatalnie spudłował. Z jedenastu metrów mając tylko przed sobą Pawła Florka posłał piłkę obok słupka. Była to doskonała sytuacja dla Radomiaka do uzyskania prowadzenia.
Ponownie Adrian Szady
W 63 minucie fantastycznie w naszej bramce ponownie zachował się Adrian Szady. Nasz golkiper obronił piłkę po strzale Daniela Tanżyny.
Radomiak nie chciał być i też był bardzo mocno skontrował. W 68 minucie bardzo dobrą interwencją popisał się bramkarz Paweł Florek, który bardzo mocny strzał Mateusza Radeckiego sparował na słupek.
W drugiej połowie zrobiło się widowisko na bardzo dobrym, momentami pierwszoligowym. Przecież Tychy do najpoważniejszy kandydat do awansu do pierwszej ligi.
W 87 minucie, doskonałe krosowe podanie z własnej połowy otrzymał Mateusz Radecki i w pojedynku jeden na jednego z bramkarzem Pawłem Florkiem pokonał go płaskim strzałem golkipera gospodarzy.
Do końca spotkania trwała zażarta walka na boisku, ale Radomiak był wygrany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?