W niedzielę o godzinie 16.30 Jakub podjechał pod jeden z sklepów ze swoim ojcem. Zaparkowali auto blisko innego samochodu, nieszczęśliwie porysował lakier tego pojazdu. W nim przebywała młoda kobieta. Była niezadowolona z tego, że do takiego zdarzenia doszło i zadzwoniła do swojego przyjaciela, który przebywał w sklepie monopolowym. Między Jakubem, jego ojcem a tamtym mężczyzną miało dojść do przepychanek, jak relacjonowały miejscowe media, także do bójki. Właściciel porysowanego auta miał jeszcze rzucić bliżej nieokreślonym przedmiotem w samochód Marchewki. Kuba ruszył w jego stronę, wtedy tamten wyciągnął broń i oddał dwa strzały w kierunku radomianina. Trafił go w brzuch i twarz. Napastnik z kobietą uciekli z miejsca zdarzenia.
Pogotowie zabrało Polaka do szpitala, ale lekarzom nie udało się uratować jego życia. Policja poszukuje mężczyzny, który zastrzelił Jakuba oraz partnerki napastnika. Taką informację podało w piątek Polskie Radio 1030 Chicago. Rozgłośnia zamieściła audycję, w której przedstawiono sylwetkę Polaka.
Kuba był lubiany, pomocny, bardzo kochał swoją rodzinę, cenił go również jego pracodawca. Jak podaje portal internetowy twojradom.pl, Marchewka z najbliższą rodziną wyjechał do USA kilkanaście lat temu. Uczęszczał wówczas do klasy piątej nieistniejącej już obecnie Szkoły Podstawowej numer 30 na radomskim Sadkowie. Jego kuzyn Tomasz Wójcik opowiadał na antenie polonijnego radia o między innymi o wspólnych zabawach w dzieciństwie. Potem, w rozmowie z nami dodał, że wiadomość o śmierci Kuby wstrząsnęła wieloma jego kolegami ze szkolnej ławki. Radomianin od czasu wyjazdu do USA kilka razy przyjeżdżał w rodzinne strony. Był lubiany, dusza towarzystwa, pogodny.
W sobotę o godzinie 11 (czasu miejscowego, około szesnastej polskiego) przed południem w kościele święto Ferdynanda w Chicago odbyła się msza z urną z prochami zmarłego Polaka, następnie samochody udekorowane biało-czerwonymi flagami i czarnymi wstążkami pojechały pod dom Kuby oraz na parking, gdzie doszło do tragedii - przy ulicy 3550 N. Austin. Korowód przejechał także po Belmont Ave, przy której to ulicy mieszka wielu Polaków.
Ruszyła także zbiórka pieniędzy dla rodziny zamordowanego. Jego pochówek miałby odbyć się w Radomiu. Inicjatorami zbiórki byli przyjaciele Kuby, którzy chcą wesprzeć jego najbliższych. Poniżej zamieszczamy link do akcji.
Zbiórka na pokrycie kosztów pogrzebu Jakub Marchewki
Śmierć Jakuba wywołała wielkie poruszenie w polonijnym środowisku w Chicago, które zamierza protestować przeciwko eskalacji przemocy w tym mieście. Oskarża o taki stan rzeczy miejscowych polityków. Na antenie Polskiego Radia 1030 Chicago pojawił się także apel o wsparcie rodziny zamordowanego radomianina. Kuba mieszkał w Chicago ze swoim tatą, mama kilka lat temu wróciła do Polski. Dwie siostry Marchewki pozostały za oceanem - jedna mieszka w Kanadzie, druga w okolicach Chicago. Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb Kuby w Radomiu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?