Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomscy koszykarze szykują się do meczu ze Spójnią Stargard. Czytaj "Echo Rosy"

SzS
Mateusz Szczypiński (z prawej), młody zawodnik Rosy Radom zagrał w Toruniu prawie 20 minut. Zdobył cztery punkty
Mateusz Szczypiński (z prawej), młody zawodnik Rosy Radom zagrał w Toruniu prawie 20 minut. Zdobył cztery punkty Fot. Jacek Smarz
Jeśli chcemy oddalić się od strefy spadkowej, takie mecze trzeba wygrywać. W piątek o godz. 18.30 koszykarze Rosy Radom podejmą beniaminka ekstraklasy, Spójnię Stargard. To wcale nie będzie łatwy przeciwnik, ale radomska ekipa musi zacząć wygrywać. Szerszą zapowiedź można przeczytać w dzisiejszym dodatku "Echo Rosy"

Rosa na razie nie ma szczęścia do zdrowia swoich zawodników. W pierwszych trzech meczach nie zagrał Obie Trotter. Zespół doznał porażek bez swojego nominalnego rozgrywającego. Kiedy wrócił do gry, Rosa wreszcie doczekała się zwycięstwa i pokonał w dobrym stylu Trefl Sopot. W miniony weekend zabrakło z kolei Cullena Neala i dyspozycja rzutowa drużyny nie była najlepsza. Cieszy na pewno fakt, że zawodnik normalnie trenuje od poniedziałku. Miał mocno stłuczoną stopę i do piątku powinien być w dobrej dyspozycji. Choć trener Robert Witka zastrzega, że jeszcze 100-procentowej pewności nie ma.

- W moim przekonaniu piątkowy mecz, to pojedynek za przysłowiowe cztery punkty. Wygrana pozwoli namj trochę odetchnąć i z optymizmem spojrzeć w przyszłość. Potem mamy mecz z Anwilem, wyjazd do Kołobrzegu, a także Legię i Krosno u siebie. Najbliższe kolejki będą piekielnie ważne dla nas - powiedział prezes Piotr Kardaś.

Spójnia Stargard to tegoroczny beniaminek, teoretycznie jest w zasięgu Rosy, ale trzeba spojrzeć na to, że ekipa ze Stargardu sprawiła kilka dni temu sensację pokonując mistrza Polski, Anwil Włocławek 81:80 i to w hali „Rottweilerów”. Pewnym usprawiedliwieniem może być fakt, że Anwil do tego pojedynku podszedł trochę przemęczony meczami w europejskich pucharach. Z drugiej strony Spójnia pojechała na tam mecz bez trzech zawodników. Mimo osłabień poradziła sobie.

- Oglądałem to spotkanie już chyba ze trzy razy cały czas ciężko jest mi uwierzyć, że Spójnia potrafiła wygrać we Włocławku. Wszyscy wiemy, że w Hali Mistrzów gra się przyjezdnym bardzo ciężko. Ekipa ze Stargardu ma już na swoim koncie dwa zwycięstwa. To nieobliczalna drużyna, która gra bez większej presji. Grają bardzo dobrze w obronie. Poza tym mają w swoich szeregach Anthony Hickey’a, który w meczu z Anwilem w ostatniej kwarcie rzucił aż cztery trójki i wygrał im to spotkanie. Mamy nad czym pracować, mamy kogo się obawiać, ale z drugiej strony gramy u siebie i bez względu na skład w jakim wystąpimy, takie mecze musimy wygrywać - dodaje trener Roberta Witka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie