Oronka Orońsko – Gryfia Mirów 4:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Paweł Sasal 45+1, 1:1 Daniel Grymuła 48 z karnego, 2:1 Damian Zawadzki 59, 3:1 Zawadzki 70, 4:1 Arkadiusz Siwak 75.
Oronka: Czerepak – Pietralski, Szczygłowski, Aleksandruk, Tomczyk – Zepchło (89. Suligowski), Chwaliński, Grymuła, Koptas (82. Napora) – Siwak, Zawadzki (87. Wasik).
Gryfia: Stąpór – Król, Bilski, Prus (64. Gromek), Dominik Minda (79. M. Sasal) – Kuźdub (79. K. Minda), Damian Minda, Chruściel, Michalski – Dujka, P. Sasal.
Pierwsza połowa zakończyła się niespodziewanie – prowadzenie dał Gryfii Paweł Sasal, który popisał się celnym uderzeniem głową. Po zmianie stron Oronka przypieczętowała wreszcie swą przewagę. Przełomowa dla losów wyniku okazała się 70 minuta. Najpierw sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Michał Chruściel z Gryfii. Akcja przeniosła się szybko pod pole karne mirowian i trzecią bramkę (drugą na swoje konto w meczu) zdobył Damian Zawadzki. Zamiast 2:2 było więc 3:1 dla gospodarzy. Przyjezdnych na kwadrans przed końcem pozbawił złudzeń Arkadiusz Siwak.
Daniel Grymuła, grający trener Oronki: - Drużyna z Mirowa postawiła nam bardzo trudne warunki. To zresztą jedna z czołowych A-klasowych ekip, która może dużo zamieszać. Zdekoncentrowaliśmy się w obronie pod koniec pierwszej połowy i straciliśmy bramkę. Szkoda, bo już w tej części powinniśmy rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?