Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomska nauczycielka z prestiżową nagrodą

Barbara Koś
Bożenie Błaszczyk-Ziętek w domu i ogrodzie towarzyszą psy.
Bożenie Błaszczyk-Ziętek w domu i ogrodzie towarzyszą psy. M. Skorupa
Radomska nauczycielka Beata Błaszczyk-Ziętek wśród nominowanych do prestiżowej międzynarodowej nagrody

Bożena Błaszczyk-Ziętek, nauczycielka języka niemieckiego w Zespole Szkół Ekonomicznych w Radomiu, znalazła się w elitarnej grupie sześciu polskich nauczycieli. Zostali wyróżnieni przez kapitułę Nagrody imienia Ireny Sendlerowej "Za naprawianie świata".

- Naprawdę bardzo się cieszę - mówi Bożena Błaszczyk-Ziętek. - To bardzo ważna nagroda dla mnie osobiście, ale także dla mojej szkoły i całego Radomia. Nasza wieloletnia praca została doceniona. A przecież wśród wyróżnionych znalazły się osoby, które organizowały duże, ogólnopolskie programy. Tym bardziej czujemy się zaszczyceni, że i nas zauważono.

PRZYJĘCIE U AMBASADORA

Uroczystość wręczenia nagrody oraz wyróżnień odbyła się w ostatnią środę kwietnia w pałacyku Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie. Po rozdaniu nagród był obiad. Menu było bogate, potrawy na ciepło i na zimno, ale nasza rozmówczyni nie miała prawie czasu na jedzenie.

- Zapamiętałam tylko szynkę z melonem w środku - wspomina. - Mimo tego, rozmowy podczas lunchu były poważne. Przedstawiciele amerykańskiej fundacji przyznającej nagrodę pytali nas między innymi o projekty wychowujące młodzież europejską w duchu tolerancji.

Potem wszyscy laureaci przeszli do rezydencji ambasadora Victora Ashe'a. - W progu witała nas pani ambasadorowa Joan Ashe - mówi Bożena Błaszczyk-Ziętęk. - Panowała bardzo miła atmosfera. Był też elegancki poczęstunek: kawa, herbata, kanapki, ciasta. Znowu skorzystał z tego mój mąż, bo my byliśmy wciąż komuś przedstawiani i rozmawialiśmy z panem ambasadorem.

JAK DO TEGO DOSZŁO?

- Wiosną gościła w Radomiu przedstawicielka ogólnopolskiego projektu "Uczniowie adaptują zabytki" z Centrum Edukacji Europejskiej - wspomina Bożena Błaszczyk-Ziętek. - Wprawdzie nie należymy do tego projektu, ale pokazaliśmy nasze działania na cmentarzu ewangelickim. Uznała, że powinniśmy przedstawić je kapitule Nagrody imienia Ireny Sendlerowej.

Formalnie do nagrody radomską nauczycielkę nominowały dyrekcja Zespołu Szkół Ekonomicznych, Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, a także mieszkająca w Radomiu Niemka Dagmar Böhnert, współpracująca z profesorką.
Udało się! Radomiankę doceniono za wychowywanie młodzieży polskiej i niemieckiej w duchu otwartości, pokoju, tolerancji, poszanowania innych ludzi oraz przełamywania barier i wzajemnych uprzedzeń.

- To naturalnie "podsumowanie teoretyczne" - uśmiecha się pani Bożena. - Kryje się za nim bardzo konkretna praca nie tylko moja, ale przede wszystkim moich uczniów, członków Szkolnego Klubu Europejskiego, pod którego szyldem od czterech lat organizujemy polsko-niemieckie spotkania młodzieży. Nasi uczniowie i ich niemieccy koledzy wspólnie zapoznają się z historią obu krajów oraz wspólnie odwiedzają cmentarze i miejsca męczeństwa Polaków, Żydów, Cyganów oraz przedstawicieli innych narodowości na terenie Polski i Niemiec.

ZACZĘLI OD CMENTARZA

Jako wieloletnia mieszkanka Radomia pani Bożena dostrzega w mieście wiele rzeczy wymagających naprawy. Taką sprawą stał się na przykład cmentarz ewangelicki przy ulicy Kieleckiej.

- Mimo wpisania go do rejestru zabytków, był bardzo zaniedbany - przypomina pani Bożena. - Było mi wstyd tych wielkich stert śmieci, na których leżały nawet zużyte kineskopy. Zaproponowałam więc uczniom wspólne posprzątanie cmentarza.
Pomysł chwycił. W 2003 roku poszli tam całą grupą po raz pierwszy. - Ówczesny proboszcz parafii ewangelicko-augsburgskiej ksiądz Dariusz Chwastek był trochę nieufny - opowiada Bożena Błaszczyk-Ziętek. - Powiedział mi: "Tylko czekam aż pani się zniechęci i ucieknie razem z uczniami". Fakt, cmentarz był w takim stanie, że pierwszego dnia sprzątnęliśmy tylko niewielki kawałeczek. Ale zaparliśmy się, poszliśmy tam następnego dnia i jeszcze następnego. Aż wreszcie odsłoniły się groby.

Wtedy dostrzegli, że spoczywa tam wielu znamienitych radomskich rodów, w tym Tochtermanów, Karschów czy Wickenhagenów. W Szkolnym Klubie Europejskim zaczęli myśleć, jak przywrócić o nich pamięć współczesnych.

WSPÓLNE ŚLADY

Nawiązali kontakty z uczniami szkoły zawodowej w niemieckim mieście Büren i zaprosili ich do Radomia. Pracowali wtedy nad projektem "Boże Narodzenie w Niemczech i w Polsce".

- Chcieliśmy realizować także inny projekt upamiętniający wkład radomskich Niemców i ewangelików w rozwój gospodarczy Radomia - mówi pani Bożena. - Ale po głębszym zastanowieniu postanowiliśmy poszerzyć temat i zbadać ślady niemieckie w Radomiu i regionie.

Zaprezentowana przez młodych ekonomistów wystawa zatytułowana "Ślady niemieckie w Radomiu i regionie radomskim" zdobyła Grand Prix w konkursie Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.

Dzięki pani Bożenie młodzież z zaprzyjaźnionej niemieckiej szkoły zaangażowała się w szukanie polskich śladów w Niemczech w rejonie Büren. Dziewczęta i chłopcy z Niemiec uczą się teraz języka polskiego.

- Zachęciłam uczniów niemieckich do nauki naszego języka, zorganizowałam trzy kursy, podczas których uczniowie wspólnie uczyli się obu języków - dodaje nauczyciela. - Sami uznali, że skoro z nami współpracują, to muszą umieć powiedzieć te kilka zdań po polsku.

WSPÓLNE PROJEKTY

Wspólnie z młodzieżą przygotowała blisko 10 różnych międzynarodowych projektów edukacyjnych o tematyce wielokulturowej i historycznej. Najważniejsza jest przygotowywana obecnie monografia o śladach niemieckich w Radomiu i regionie, która zostanie wydana w dwóch językach.

Równolegle młodzież z Büren bada i dokumentuje ślady polskich obywateli w swoim rejonie, wśród nich przymusowych robotników z czasów II wojny światowej.
- Nie rezygnujemy z opieki nad cmentarzem. Nasza praca ma za zadanie zachowanie tego jednego z już nielicznych pomników dawnego, wielokulturowego Radomia - mówi Bożena Błaszczyk-Ziętek. - Pozyskujemy na ten cel fundusze, organizując kwesty w Polsce, Niemczech i Austrii.

SZACUNEK I TOLERANCJA

Dzięki zebranym funduszom udało się wyburzyć walący się domek stróża na cmentarzu i kupić sprzęt do sprzątania. Uzbierano także pieniądze na krzyż, skradziony z grobu Tochtermanów. Dalsze pozyskane pieniądze będą przeznaczone na renowację zabytkowych grobów na cmentarzu przy ulicy Wolanowskiej.
Co daje młodzieży udział w pracach Klubu Europejskiego?

- Na pewno szacunek dla różnic kulturowych i odmienności innych narodów, pomaga w wychowaniu antywojennym młodzieży w Polsce i Niemczech, a równocześnie podsyca kontakt z językiem niemieckim - sumuje Bożena Błaszczyk-Ziętek. - To taka przygoda, ale przygoda, która uczy poszanowania innych i szacunku dla przeszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie