Radomski Łucznik triumfuje. Karabin Beryl nagrodzony na kieleckich targach broni

Nowe karabiny trafią głównie do Armii Polskiej, będą też na wyposażeniu naszych wojsk w Afganistanie.
- Cieszymy się szczególnie z tej nagrody, bo w tym roku konkurencja była wyjątkowo wymagająca, o nagrodę ubiegało się o dużo znanych firm - powiedział Tomasz Nita, prezes Fabryki Broni "Łucznik".

Nagrodę przyznają wojskowi specjaliści, praktycy, a ubiegają się o nią zakłady zbrojeniowe. Przyznawana jest ona wystawcom najlepszego sprzętu dla wojska i służb policyjnych za wyroby wyróżniające się oryginalnością i nowatorstwem myśli technicznej. W tym roku o "Defendera" ubiegało się 41 firm, które złożyły w sumie 62 wnioski. Nagrodzono 10 wyrobów.

W pracach konstrukcyjnych nad nowymi modelami beryla uwzględniono różne sugestie jakie zgłaszali żołnierze uczestniczący w misjach w różnych częściach świata, w tym Afganistanie i Iranie. Broń produkowana w Radomiu stanowi podstawowe wyposażenie polskich żołnierzy służących poza granicami Polski.

Beryl i miniberyl produkowane są w Radomiu od 14 lat. W pierwszych wersjach pierwowzorem beryli był legendarny kałasznikow. Jednak w ostatnich latach kolejne wersje karabinów z Radomia były gruntownie modernizowane i unowocześniane. Zwiększyła się siła rażenia.
Wprowadzono między innymi specjalne oszynowanie umożliwiające łatwe montowanie latarki, celownika laserowego, a także uchwytu. Pojawiły się nowe rodzaje wygodnych magazynków, nowoczesnych kolb.

Z nieoficjalnego źródła wiadomo, że w ubiegłym roku Ministerstwo Obrony Narodowej płaciło za jednego beryla 4200 złotych.

Fabryka Broni pracuje już nad kolejnymi modelami broni. Szykuje się zupełna rewolucja. Do produkcji wejdą karabinki modułowe. To broń, w której można wymieniać poszczególne elementy jak klocki lego - lufę, kolbę, elementy celownicze.