O, ja to jestem stałym klientem archiwum! - pan Robert Matysiak niemal nie odrywa wzroku od ekranu.
(fot. Barbara Koś)
- Mamy zdigitalizowane już "Księgi metrykalne z lat 1810 - 1910" oraz "Księgi ludności stałej miasta Radomia" - mówi Kazimierz Jaroszek, dyrektor Archiwum.
Chociaż to dopiero początek wprowadzania kopii cyfrowych dokumentów cieszy on zarówno dyrekcję jak i pracowników archiwum.
- Korzystający z archiwum sięgają najczęściej po wymienione dokumenty - wyjaśnia dyrektor Jaroszek. - Do tej pory wypożyczali je z magazynów i kserowali… Ksero bardzo źle wpływa na papier oryginału. Forma cyfrowa chroni więc nasze zasoby przed niszczeniem.
Szukają przodków i szukają
Najczęściej przychodzą do archiwum zainteresowani genealogią. W ostatnich latach liczba takich "klientów" wzrosła niepomiernie. Tylko w 2011 roku radomianie i nie tylko - prośby płyną także z Polski i odległych kontynentów - skorzystali z ponad 12 tysięcy tak zwanych jednostek genealogicznych!
- Szukanie przodków stało się prawdziwą pasją ludzi - mówi Małgorzata Comber, kierownik Oddziału Ewidencji, Informacji i Udostępniania radomskiego archiwum.
Bywają dnie, w których archiwum odwiedza dwieście osób i większość z nich poszukuje właśnie swoich protoplastów.
A akta metrykalne, księgi kościelne i spisy ludności to najczęstsze źródła wykorzystywane do badań genealogicznych. Na podstawie tych archiwaliów można przecież ustalić pokrewieństwo, powinowactwo, przynależność stanową, stan majątkowy, zawód, funkcje a także wyznanie poszczególnych członków rodziny.
Dlatego te źródła są tak poszukiwane.
Genealogia to moje hobby
W pracowni naukowej są trzy stanowiska komputerowe umożliwiające skorzystanie z cyfrowej kopii dokumentu. Przy jednym spotykamy Roberta Matysiaka, intensywnie wpatrującego się w monitor.
-O, ja to jestem stałym klientem archiwum! - pan Matysiak odrywa na chwilę wzrok od ekranu. - Szukanie rodów, z których wywodzą się Matysiakowie i nie tylko - to moje hobby.
Zapoznawanie się z kolejnymi dokumentami w komputerze bardzo mi ułatwia zadanie.
W badaniach genealogicznych wykorzystać można także akta sądowe i notarialne, akta uniwersytetów, szkół i różnych placówek wychowawczych, akta kancelarii z okresu staropolskiego, akta instytucji powołanych do badania szlachectwa...
- Naturalnie, że to, czym obecnie dysponujemy w wersji cyfrowej jest tylko kroplą w morzu potrzeb - nadmienia dyrektor Jaroszek. - Ale w tym miejscu już niewiele możemy zrobić. Ze wszystkim czekamy na oddanie nowego gmachu archiwum.
W przekazanym już za półtora roku nowym obiekcie archiwalnym powstanie własna pracownia digitalizacyjna wyposażona w nowoczesny sprzęt. Przyśpieszy ona proces digitalizacji zbiorów.
Stopniowo więc całość zbiorów archiwum w postaci cyfrowej będzie dostępna dla zainteresowanych.
Kazimierz Jaroszek,, dyrektor Archiwum Państwowego w Radomiu: - Czy chcemy zachować spuściznę historyczną i kulturalną minionych stuleci dla kolejnych pokoleń? Na to pytanie odpowiedź jest tylko jedna. Więc jeżeli tak, jest tylko na to jeden sposób - trzeba to wszystko ucyfrowić. Archiwalia pozostaną w magazynach a kopie dokumentów służyć będą wszystkim.
Kazimierz Jaroszek, dyrektor Archiwum Państwowego w Radomiu: Archiwalia pozostaną w magazynach a kopie cyfrowe dokumentów służyć będą wszystkim.
(fot. Barbara Koś)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?