Parlamentarzyści chcą też, aby w Radomiu odbyło się wyjazdowe posiedzenie rządu. PiS zaprasza też ministrów na poczęstunek, gdzie w menu będą osławione z podsłuchów z restauracji "U Sowy" ośmiorniczki. To odpowiedź działaczy PiS na ostatnie pomysły "piarowców" PO, aby premier rządu jeździła pociągami, a także na pomysł, aby rząd miał wyjazdowe posiedzenie poza Warszawą, gdzie ministrowie dojechaliby pociągiem.
- Pani premier do Radomia przyjeżdża swoimi autami rządowymi, wicepremier Tomasz Siemoniak przylatuje z reguły helikopterem, pani minister infrastruktury, która przez wiele lat była odpowiedzialna na inwestycje na kolei również przyjeżdża do Radomia służbowymi limuzynami. Chcemy tych państwa, a w szczególności panią premier zaprosić do naszego miasta - powiedział podczas konferencji prasowej senator Wojciech Skurkiewicz.
Premier Ewa Kopacz niedługo otrzyma bilet kupiony przez PiS na przejazd pociągiem relacji Warszawa - Radom, 11 lipca z wyjazdem ze stolicy o godzinie 11.50. Skład ma przyjechać planowano do Radomia o 13.57. Wtedy na dworcu w Radomiu na premier Ewę Kopacz mają oczekiwać działacze PiS oraz zaproszeni dziennikarze.
Miejscówka dla Ewy Kopacz jest przy oknie. - Aby pani premier mogła zobaczyć jak żyją Polacy, nie tylko w regionie radomskim, bo pociąg pośpieszny do Radomia jedzie nie wiedzieć czemu 160 - kilometrową trasą przez Dęblin, Pilawę i Pionki, zamiast normalną trasą 104 - kilometrową - powiedział senator Wojciech Skurkiewicz.
- Premier Ewa Kopacz, która szczyci się, że jest z naszego okręgu wyborczego. Zapowiedziała, że będzie jeździła po Polsce koleją, że będzie Polaków przekonywać z okien pędzącego Pendolino do swojego rządu. Warto, aby wpadła też do rodzinnego Radomia i zobaczyła w jakich warunkach tysiące ludzi dojeżdża do Warszawy do pracy, za chlebem - dodał poseł Marek Suski.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z RADOMIA
Poseł przypomniał historię budowy kolei z Radomia do Warszawy.
- W 2001 roku obecna pani premier obiecywała, że ta linia kolejowa zostanie zbudowana w roku 2011, potem słyszeliśmy, że w roku 2013 pojedziemy z Warszawy do Radomia i z Radomia do Warszawy w godzinę. Rząd Platformy Obywatelskiej miał naśladować rząd przedwojenny, który zbudował połączenie kolejowe z Radomia do Warszawy w trzy lata - ironizował poseł.
Przypomniał, że dziś mamy rok 2015, czyli dwa lata po planowanym otwarciu linii numer 8 po modernizacji.
- Teraz dowiadujemy się z ostatnich interpelacji, a wszyscy składamy ich wiele, że jak dobrze pójdzie, to w optymistycznej wersji linia będzie gotowa w IV kwartale 2020 roku, a tak naprawdę to ma być to rok 2021 - mówił poseł Marek Suski.
Stwierdził, że 8 lat rządów Platformy Obywatelskiej to dokładnie 8 lat opóźnienia w budowie kolei z Warszawy do Radomia.
- Ile lat będzie rządzić Platforma Obywatelska to tyle lat kolei do Radomia nie będzie. Chcemy zaprosić do Radomia rząd, żeby przejechał się i zobaczył jak wygląda codzienna męka wszystkich tych, którzy dojeżdżają do pracy do stolicy. Być może to spowoduje refleksję i może się wezmą do pracy. Na razie mamy tylko propagandę - mówił Marek Suski, dodając, że budowa linii kolejowej przypomina czarną komedię Stanisława Barei. - Kiedy Platforma Obywatelska doszła do władzy zmieniono plany, zmieniono trasę, zaprojektowano nowy tor, tylko nie udało się w planach trafić pod istniejący tunel, a nowego tunelu nie zaprojektowano. Trzeba było wykupić kilkaset działek, a do zeszłego roku nie wykupiono żadnej. Do tej pory nie ma zgody na budowę, nie można nawet podpisać umowy z wykonawcą. Tak wyglądają obietnice tego rządu w stosunku do Radomia - mówił Marek Suski.
Obiecał, że jeśli PiS wróci na jesieni do władzy to zrobi wszystko, żeby termin budowy kolei maksymalnie skrócić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?