W większości przypadków, gdy sponsor ogłasza decyzję o wycofaniu się z finansowania drużyny, zawodniczki lub zawodnicy przyjmują informacje do wiadomości i odchodzą do innych klubów. W Radomiu stało się inaczej. Po tym, jak Tadeusz Kupidura postanowił zrezygnować z finansowania pierwszoligowej drużyny kobiet, zawodniczki postanowiły zaangażować się w poszukiwanie sponsorów.
- Jestem niezwykle zbudowany postawą naszych siatkarek - nie ukrywa Robert Grzanka, dyrektor klubu. - Nie siadły, nie załamały rąk, nie spakowały się, tylko przyszły i zapytały, jak mogą pomóc. Dla nas to ważne, że w takiej sytuacji ktoś chce zostać. To potwierdza, że pracowaliśmy dobrze.
Teoretycznie każda z zawodniczek może poszukiwać nowego klubu. Wszystkie kontrakty kończą się w maju. Jak dotychczas, poza Katarzyną Ciesielską, która rozwiązała umowę przed miesiącem, żadna siatkarka nie zdecydowała się odejść.
- Mamy świadomość, że inne kluby interesują się naszymi zawodniczkami. Dały nam czas, chociaż nie mamy go zbyt wiele, bo najchętniej pozostałyby w Radomiu. Skłamałbym mówiąc, że czekają. Same zaczęły odwiedzać potencjalnych sponsorów i zachęcać do zainwestowania w klub - przyznaje Grzanka.
Następnego dnia, po ogłoszeniu przez dotychczasowego właściciela i sponsora zespołu decyzji o rezygnacji, działacze rozpoczęli poszukiwania.
- Rozesłaliśmy oferty, nie tylko do radomskich firm, ale także do przedsiębiorstw z poza regionu - nie ukrywa Grzanka. - Wierzę, że przy takim zaangażowaniu dziewczyn i naszym uda się znaleźć wyjście z tej trudnej sytuacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?