Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport po blokadzie "siódemki"

/jp/
Kawalkada protestujących kierowców włącza się do ruchu.
Kawalkada protestujących kierowców włącza się do ruchu.
W przeciwieństwie do innych miejsc w Polsce, na radomskim odcinku protestu przeciwko drożyźnie na stacjach benzynowych, obyło się bez incydentów, choć wielu kierowcom puszczały nerwy. Dwie osoby - uczestnicy blokady zostali ukarani mandatami.

W sobotę kierowcy w całej Polsce protestowali przeciwko wysokim podatkom na paliwa i drożyźnie na stacjach benzynowych. Do akcji - zorganizowanej przez kierowców porozumiewających się na portalach internetowych - dołączyli się mieszkańcy naszego regionu.

Wyznaczyli sobie w sobotę w południe spotkanie przed kościołem we Wsoli. - Praktycznie nie mamy innego wyjścia. Musimy protestować. Dla wielu ludzi dojeżdżających do pracy, albo prowadzących działalność gospodarczą cena paliwa to być, albo nie być. Doświadczam tego na co dzień, gdy muszę tłumaczyć klientowi, że cena trochę będzie wyższa, bo wzrosły ceny benzyny - mówi Karol Cybuch, jeden z organizatorów radomskiej akcji, właściciel mikrofirmy zajmującej się sprzedażą i montażem kominków.

Na stronach internetowych uczestnicy blokady dogadali się, że przejadą żółwim tempem z Wsoli do Tarczyna. Na miejscu zbiórki zmieniono plany. Kierowcy dogadali się, że pojadą aż do Janek, tam zablokują jedną z korporacyjnych stacji paliw kupując na niej minimalne ilości paliwa i tworząc sztuczny tlok, po czym równie wolnym tempem wrócą do Radomia. Ustalono też, że jadący prawym pasem będą poruszali się z szybkością 30 kilometrów na godzinę, a lewym - 40 - kilometrów na godzinę.

Kolumnie samochodów towarzyszyły dwa radiowozy policyjne, w tym jeden z przodu kawalkady aut. Już na terenie powiatu białobrzeskiego policja ukarała dwie osoby mandatami w wysokości po 100 złotych oraz pouczyła kilku kierowców jak nie należy jeździć lewym pasem ruchu. Zastrzeżenia policjantów dotyczyły "hamowania i utrudnianie ruchu".

Jak powiedział nam chcący zachować anonimowość policjant mandaty i pouczenia spowodowały efekt odwrotny od zamierzonego, bo protestujący zaczęli jechać jeszcze wolniej, a nawet zatrzymywali się. - Na terenie powiatu grójeckiego nie doszło do większych utrudnień w ruchu. O godzinie 15.30 kawalkada samochodów przekroczyła granicę powiatu grójeckiego i "protest" został przekazany policji stołecznej - powiedziała Aleksandra Banaszczyk - Dąbrowska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.

Jak dowiedzieliśmy się w Komendzie Stołecznej w Warszawie radomscy kierowcy jadący dalej do Warszawy nie sprawili już większych problemów w ruchu na drodze, nie doszło też do żadnych incydentów na żadnej z podwarszawskich stacji paliw. W drodze powrotnej protestujący nie blokowali już drogi.
Podczas jazdy protestujących samochodów z Wsoli do Grójca w niektórych miejscach tworzyły się korki, a na numer alarmowy policji dzwonili zdenerowani kierowcy, którzy nie byli w stanie przecisnąć się "przez blokadę".

Przypomnijmy, w weekend skończyły się warszawskie ferie i w sobotę sporo osób wracało z górskich miejscowości do Warszawy. Nie doszło jednak - tak jak w innych miejscach w Polsce - do "siłowego" wyprzedzania awaryjnym pasem ruchu, ani innych niebezpiecznych sytuacji na drodze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie